Mandaty, punkty - rekordy!

Jak zachowuje się słynna piosenkarka Doda w sytuacji, gdy drogówka chce jej wlepić kolejny mandat? „Jak mam dobry humor, to zagaduję i jakieś tam głupie żarciki, ale nigdy się nie płaszczę. A jak mam słaby, to mówię: dobra, dawaj te punkty, dawaj te mandaty, masz na krem dla żony i spadaj”. Postanowiliśmy dogłębnie zbadać temat policyjnych kar:
punkty karne
205 punktów karnych w 10 minut
– to rekord Polski, ustanowiony w Dąbrowie Górniczej. 24–letni kierowca Mini Coopera (trzeźwy i wiozący trzyletnią córkę) został zatrzymany przez policję po brawurowym pościgu. Otrzymał też „aż” 500 zł mandatu.

W Rotterdamie pewien holenderski 20–latek pojechał Bugatti Veyronem 160 km/h, przekraczając dozwoloną prędkość o połowę. Sprawa skończyła się nie tylko mandatem
i utratą prawa jazdy, lecz także konfiskatą należącego do jego ojca auta wartego: 7 500 000 zł

Pierwszy mandat w historii otrzymał Anglik Walter Arnold, który 28 stycznia 1896 roku rozpędził się swym automobilem do niemal 13 km/h. Kara wyniosła, przeliczając na dzisiejsze kwoty, ok. 100 zł.

W Norwegii za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 31 km/h otrzymasz wysoki mandat i trafisz do więzienia na minimum 18 dni. Tyle, przy ograniczeniu do 30 km/h,

Sonda

Jak najlepiej uniknąć mandatu:

pojechał 18–latek, uwieczniony przez fotoradar w Kościerzynie. Nie uniknął mandatu, choć jechał na… rowerze. Za taką prędkość dostał mandat motocyklista we Włoszech! Przed sądem udowodnił, że jego motocykl osiąga 185 km/h, a fotoradar był zepsuty.

Chcesz uniknąć wydatków? Kup Jaguara XJ! Wg amerykańskich statystyk posiadacze tych samochodów dostają o niemal 90% mniej mandatów, niż inni kierowcy.

Finlandia, Dania, Szwajcaria: w tych krajach wysokość mandatu uzależniono od rocznych dochodów kierowcy przyłapanego na złamaniu przepisów. Górna granica kary? Nie istnieje.

487 000 zł – taki mandacik dostał Anssi Vanjokii z zarządu firmy Nokia, jadący przez Helsinki z prędkością 75 km/h (o 15 km/h więcej, niż można). Potem sąd uwzględnił
spadek jego zarobków wskutek kryzysu firmy i obniżył karę do 25 000 zł.

714 000 zł – tyle kosztowała szaleńcza jazda ulicą z prędkością 80 km/h (przy ograniczeniu do 40 km/h) dużo bogatszego Fina, kiełbasianego potentata Jussi Salonoję.

1 160 000 zł – taki mandat otrzymał pewien milioner, który swoim Ferrari Testarossa odważył się „pognać” 85 km/h w szwajcarskim mieście St. Gallen – gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.

Niemal... 1500 mandatów na łączną kwotę 380 000 zł – taki bilans wyrobiła za kierownicą Brytyjka mieszkająca we Włoszech. Zajęło jej to zaledwie rok.

materiał pochodzi z magazynu CKM 10/2015 - Zobacz, co ciekawego znajdziesz w aktualnym numerze!


Dodał(a): oprac. MJ Czwartek 03.12.2015