Maluch na prąd
Tesla Model X? BMW i8? Nie, nie musisz wydawać fortuny na elektryczne auto. Możesz tak jak Murat Orhon przerobić stare auto i jeździć na energię słoneczną. Nie wiemy jak w Turcji, ale w Polsce pewnie i tak by się to nie opłacało, ze względu na podatki. Bo przecież nawet za „prąd ze Słońca” trzeba płacić.

Fiat 126 Bis, czyli popularny „Maluch” doczekał się wersji elektrycznej! Jednak nie wraca do fabryki w Tychach czy w Bielsku Białej. Pewien Turek z Ankary kupił zdezelowany egzemplarz za równowartość prawie 4 000 złotych. Usunął oznaki rdzy, odmalował go i zabrał się za grubsze zmiany.
Wybebeszył Malucha pozbawiając go wszystkich elementów niezbędnych przy zasilaniu spalinowym. Wyciągnął z niego silnik, chłodnicę, zbiornik paliwa, tylne siedzenia, akumulator i tym samym Fiat stał się jeszcze lżejszy. Co oczywiście pozytywnie wpłynęło na wydajność zastosowanego napędu. Wiele części musiał samodzielnie zaprojektować i wytworzyć na nowo. Najpierw robił projekty komputerowe, a później laserowo wycinał podzespołu w metalu. Dorzucił do tego sześć akumulatorów 72V i panel solarny na dachu, by ładowały się podczas słonecznej pogody.
Na desce rozdzielczej pojawiły się elementy, o których konstruktorom Malucha nawet się nie śniło. Nawigacja na ekranie LED oraz seria przełączników odpowiedzialnych za „zapłon” i gotowość Fiata do startu. Całość wygląda jak DeLorean z „Powrotu do przyszłości” lub jak rasowa rajdówka.
Później nastąpiła seria testów, która trwała kilka tysięcy kilometrów. Wszystko poszło zgodnie z planem. Maluch był w stanie rozpędzić się do 70 km/h, a przy niższych prędkościach mógł się pochwalić zasięgiem do 80 kilometrów. Po tym czasie należy go odstawić na działanie promieni słonecznych lub podpiąć do zwykłego gniazdka, aby uzupełnić zapas energii.

Po skonstruowaniu Fiata 126 e-Bis Murat raczej nie dostanie oferty pracy w Tesli Elona Muska, ale zaproszenie na lokalny festyn związany ze żniwami już na pewno.