Ma Porsche, więc może. Zaparkował na chodniku i wszczął awanturę

Kto szukał miejsca parkingowego w centrum miasta, ten wie, jak trudne jest to zadanie. Jednak nawet posiadanie drogiego sportowego auta nie upoważnia nikogo do parkowania na chodniku. Natomiast właściciel białego Porsche Panamera GTS uznał, że jego samochód ma w tym przypadku przywilej.


Do incydentu, o którym pisze Gazeta Wyborcza, doszło przy ulicy Matejki w Bytomiu. Pewien mężczyzna zaparkował perłowe auto na chodniku obok kwiaciarni, do której wybrał się pan Paweł. Nietrudno było zauważyć, że sportowa bryka zablokowała większą część chodnika. Ominął ją i wszedł do budynku kupić bukiet.

“Gdy wchodziłem do środka, zobaczyłem, że na chodniku parkuje białe porsche. Zajęło większą część chodnika. Gdyby chciała nim przejść osoba z wózkiem dla dzieci, nie dałaby rady. Przechodnie musieli się przeciskać między autami” – relacjonował pan Paweł. Za takie parkowanie powinien dostać nauczę jak gość, który postawił sportowe BMW przy hydrancie.

Podczas robienia zakupów zapytał, do kogo należy zaparkowany na chodniku samochód. Szybko usłyszał odpowiedź. “Grzecznie powiedziałem, że zajmuje chodnik i byłoby dobrze, gdyby przeparkował auto. Wtedy kierowca Porsche wdał się ze mną w dyskusję, pytał, czy jestem z policji” – mówi mężczyzna.


Odpowiedział, że jest miejskim radnym i jeżeli właściciel białego Porsche go nie przeparkuje, to wezwie straż miejską. Według relacji pana Pawła reakcja mężczyzny była oburzająca: “Podszedł do mnie, zaczął energicznie wymachiwać ramionami, szturchał mnie. Gdybym nie wsparł się o półkę w kwiaciarni, to by mnie przewrócił”.

Sonda

Do czego nie zobowiązuje posiadanie luksusowego auta?


Gdyby użycie fizycznej agresji nie wystarczyło, na wszelki wypadek wyzwał radnego. Miał nazwać go “ciulem i debilem” oraz dodać, że “tak załatwi sprawę, że straci stanowisko”. Pan Paweł nie wdawał się w dalsze dyskusje. Zamiast tego, wyszedł z kwiaciarni i spokojnie zrobił zdjęcia samochodu zaparkowanego na chodniku i powiadomił służby porządkowe.

Właściciel białego Porsche z taką furą mógłby spokojnie zostać królem szos, ale zdecydował, że woli być władcą chodnika.



Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Facebook Piątek 11.09.2020