Leśny smok mechaniczny

Ta maszyna ścina i przerzuca drzewa, jakby grała nimi w bierki albo chciała sobie podłubać pniakiem między zębami niczym wykałaczką. To maksymalnie męska zabawka w rozmiarze XXL, ale tylko dla dużych i odpowiedzialnych chłopców!
lesny-smok.jpg

Ciężka i specjalistyczna maszyneria jest czymś, co jara facetów bez względu na to, do czego służy! Ma być duże, głośne, skomplikowane, groźne i ułatwiać pracę. No i oczywiście musi buchać spalinami niczym smok zionie ogniem!

Mechaniczny drwal zwany EcoLog 590D ma długość, 7,68 metra, 3 metry szerokości i wysokość nawet do 5 metrów! Kruszyną nie jest, waży 20,5 tony. Opony o wielkim profilu wgryzają się w trudny teren, a jeśli jest ślisko lub grząsko, dokłada się łańcuchy na koła i kolos przejedzie przez prawie każdą nawierzchnię. Pokona też wiele przeszkód, bo ma 1,2 metra prześwitu. Dysponuje wielką mocą 325 KM i potężnym momentem obrotowym 1300 Nm. Ale najważniejsze jest jego specjalistyczne ramię.

Gdy już dotrze na miejsce wycinki, do pracy zabiera się 11-metrowy wysięgnik. Na jego końcu jest skomplikowany mechanizm, przypominający paszczę drapieżcy. Wgryza się ona w drzewo, po czym ostra tarcza podcina je od spodu. Następnie pniak przesuwany jest w stalowych kleszczach na ustaloną długość i tnie go na mniejsze belki, pozbywając się w międzyczasie zbędnych gałęzi.



Ten pogromca drzew jest zdecydowanie ultra męską maszyną, która spełnia wszystkie założenia definicji rozpisanej powyżej. No może poza paliwożernością, bo wszystko musi być teraz przecież eko. Dla podtrzymania zasady dymienia, można spalić resztki gałęzi, które ten smok wypluwa na końcu. Oglądanie filmiku wciąga, ale obawiam się, że gdyby posadzili mnie za sterem tego leśnego czołgu, zahipnotyzowany wykarczowałbym wszystkie lasy w okolicy, dlatego nie będę zabiegał o testy tej maszyny, w obawie przed gniewem ekologów.







Dodał(a): Paweł Jaśkowski / fot.: eco-log.se Wtorek 17.11.2015