Lamborghini Miura odnalezione w szopie zlicytowane

50 lat, 30 tys. przebiegu i dwóch właścicieli. Znalezione w szopie Lamborghini zostało sprzedane za grube miliony.

miura.jpg


Co byś zrobił, gdybyś miał zabytkowe auto warte miliony? Czy tak jak posiadacz luksusowego Lamborghini Miura z lat 70. zaparkowałbyś je w szopie i zapomniał o nim na kilka lat? Chyba tylko odkrywcy grobowca Tutenchamona wiedzą, jakie to uczucie znaleźć coś tak niezwykłego. No i oczywiście właściciel, któremu dzięki sprzedaży supersamochodu przybyło kilka zer na koncie.

Auto stało zaparkowane w stodole w Szwarcwaldzie od 2015 roku, gdzie trafiło po śmierci właściciela Hansa-Petera Webera będącego amatorskim kierowcą wyścigowym. Stał się szczęśliwym posiadaczem żółtego samochodu w 1974 roku i był to drugi właściciel tego egzemplarza legendy motoryzacyjnej lat 70. Pierwszym nabywcą fabrycznie nowego samochodu był pochodzący z Norymbergii Walter Becker, który kupił Miurę w 1971 roku. 

miura2.jpg

Lamborghini Miura zachowało w niemalże nienaruszonej formie – zmieniono jedynie pasy bezpieczeństwa i kierunkowskazy. Karoseria pokryta jest oryginalnym żółtym lakierem Giallo Flay, a wnętrze wyłożone jest kontrastującą niebieską tapicerką, którą pokryto fotele w macierzystej fabryce w Sant’Agata. Co więcej, samochód zachował oryginalne dokumenty rejestracyjne z 1971 roku.

Model P400, który trafił na sprzedaż, był wyposażony w dwunastocylindrowy silnik o pojemności 3,9 litra generujący 370 KM mocy. Całkowity przebieg to 29 020 km. Ostatecznie samochód wylicytowano na aukcji domu Sotheby's za 6 173 069. Cóż, Niemiec płakał jak sprzedawał. 



ZOBACZ TAKŻE: MITSUBISHI MI-TECH. CZTEROSILNIKOWE BUGGY



Dodał(a): Adam Barabasz / fot. Sotheby's Wtorek 29.10.2019