Kierowca przekraczał prędkość 42 dni z rzędu – dokładnie w tym samym miejscu i o tyle samo

To się dopiero nazywa żelazna konsekwencja! Co ciekawe, kierowca za każdym razem robił to zupełnie nieumyślnie.
iStock-179316143.jpg

Heimo Wallner to austriacki piekarz, który przez 42 dni z rzędu przekraczał prędkość dokładnie w tym samym miejscu i w dodatku za każdym razem o dokładnie 20 km/h. Jak do tego doszło?

Wallner pracuje w miejscowości Klagenfurt i aby do niej dojechać z domu, codziennie musi pokonać drogę o długości 30 kilometrów. Po drodze znajduje się jednak szkoła, a przed nią – fotoradar, który regularnie przez 42 dni łapał Austriaka dokładnie o 3 nad ranem, kiedy ten jechał do piekarni.

Sam Wallner tłumaczył mediom austriackim, że ze względu na ciemność, która panuje o tak wczesnej (a może późnej?) porze, nie widział fotoradaru ani ograniczenia do 30 km/h, więc zawsze jechał standardowe 50. Fotoradar nie był też typowym urządzeniem cykającym fotki z fleszem, tylko niepostrzeżenie łapał kierowców na podczerwień, stąd też Wallner przez ponad miesiąc nie zorientował się, że regularnie przekracza prędkość.

Pierwszy mandat Austriak dostał w maju, a przez kolejne 42 dni otrzymywał następne powiadomienia. Co ciekawe, mężczyzna postanowił zapłacić wszystkie grzywny, bo gdyby chciał się odwołać do sądu, musiałby założyć 42 osobne sprawy. W sumie zbiednieje więc o 3 tys. euro, czyli równowartość dwóch miesięcznych pensji i to mimo 300 euro rabatu, którego udzieliła mu policja.

W sumie dobrze, że zdarzyło się to w Austrii, gdzie ludzie z reguły przestrzegają przepisów. W Polsce dowolna osoba straciłaby 42 razy prawko.

Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. istockphoto.com Środa 22.08.2018