Jeden z trzech na świecie

Jest jedynym pilotem w USA z licencją na podniebną akrobatykę. Oglądając powietrzne popisy Chuka „Malibu” Aarona, masz wrażenie, że za chwilę roztrzaska się o glebę i że źle wyliczył odległość od ziemi
Chuck-Aaron.jpg

belka_autostuff.jpg
W Stanach Zjednoczonych nie ma drugiego takiego jak on. Na całym świecie jest ich trzech. Aerobaci helikopterowi, czyli piloci, którzy uprawiają akrobatykę przy pomocy śmigłowców.

Chuck ma 54 lata i odwagę gimnazjalisty. Przeciera szlak, wymyśla nowe ewolucje, których nikt nie wykonywał. Nie wie zatem do końca jak zachowa się jego maszyna i czy jest w stanie utrzymać ruch śmigieł, a nie rozkręcić kabiną. Bawi się przy tym jak mały dzieciak. I tak postrzegają go ludzie dookoła – jako fascynata latania, który nigdy nie przestał jarać się swoja zabawką.


Sympatyczny wąsacz kręci powietrzne backflipy, roluje helikopter w zakresie 360 stopni w każdej płaszczyźnie i wykonuje ewolucje zarezerwowane dotychczas dla innych statków powietrznych. Jednak zanim miał czym się wygłupiać, przez dwa lata wraz z zespołem pracował nad dostosowaniem helikoptera Messerschmitt-Bölkow Blohm BO-105 do powietrznych akrobacji. Wreszcie w 2006 roku dał pierwszy pokaz. Ludzie na widok podniebnej ekwilibrystyki Chucka dzwonili pod 911, by zgłosić zbliżającą się katastrofę lotniczą.

W swojej 34-letniej karierze w powietrzu spędził 20 000 godzin, czyli  833 dni. A Ty, ile przeleciałeś?





Dodał(a): gianni / fot.: redbullusa.com Piątek 09.05.2014