Jak jeździć na quadzie i jaki sprzęt kupić

Maciej „Albin” Albinowski, jeden z najlepszych w Polsce quadowych rajdowców, wyjaśnia, jak zacząć przygodę z tymi pojazdami
iStock-1148558079.jpg

Szata chroni człowieka 
„Zacznij od wbicia sobie w głowę, że nigdy nie wolno wyjeżdżać z garażu bez założonych ochraniaczy” – apeluje Maciej Albinowski.  Podkreśla on, że wypadki zakończone kalectwem lub śmiercią zdarzają się nawet trakcie spokojnych, leniwych przejażdżek wokół domu. Dlatego zestaw obowiązkowy to: kask, ochraniacze łokci i kolan, zbroja chroniąca klatkę piersiową, narządy wewnętrzne i kręgosłup, rękawice oraz specjalne obuwie. Muszą być dopasowane (np. za duże w razie wypadku przesuną się  i nie spełnią swej roli). Warto też zainwestować w bieliznę termoaktywną, która chroni przed przeziębieniami i bólami mięśni i stawów, a także ustrzeże przed uszkodzeniami skóry przez ochraniacze. 

Czytaj także: Quad na czas wojny

Śpiesz się powoli 
„Przygodę z quadami zacznij spokojnie i rozsądnie. Nie szalej i nie szpanuj. Zasad poprawnej technicznie jazdy nauczysz się stopniowo, wraz z każdym przejechanym kilometrem. Po pewnym czasie staną się one twoimi odruchami bezwarunkowymi i będziesz mógł zacząć jeździć coraz szybciej” – mówi „Albin”. Jazdę warto zaczynać na specjalnie przygotowanych torach, których w Polsce jest coraz więcej. Kluczowa jest ciągła koncentracja, spokojna głowa i słuchanie własnego ciała. Gdy nabierzesz umiejętności, pomyśl o startach  w zawodach – to świetny poligon doświadczalny i szansa zdobycia bezcennej wiedzy przez porównywanie swej jazdy z lepszymi zawodnikami. Dochodzą też emocje i adrenalina, których nie zaznasz na weekendowej przejażdżce.  „Zamiast nieodpowiedzialnie  szaleć po lasach, stań do zawodów. Udowadniaj, jak szybki jesteś, w miejscu do tego przystosowanym” – podkreśla Maciej Albinowski.  

Trening na sucho 
Dobry quadowiec ćwiczy nie tylko w trakcie sezonu, a przez cały rok. Maciej skupia się na codziennych, trwających nawet dwie godziny treningach obwodowych wszystkich partii mięśniowych. Do wizyt na siłowni dochodzą jazda na rowerze i rolkach, pływanie oraz  trening na orbitreku. 

A po ile to? 
„Priorytetem niech nie będzie dla ciebie moc sprzętu, bo ta w początkowych fazach przygody z quadami jest sprawą drugorzędną. Wręcz niebezpieczną” – podkreśla „Albin”. Podobnie jak dodatki, które będzie chciał ci wcisnąć sprzedawca w salonie, np. zakuty silnik czy wyczynowe zawieszenie. Niedoświadczony kierowca często kupuje za szybki, zbyt wypasiony quad, którego możliwości przerastają jego umiejętności. „Najpierw umiejętności, później zawieszenie, a na końcu moc” – mówi Maciej Albinowski.  I nie daj się skusić na pojazdy nieznanych tanich marek! Lepiej  zainwestować w quada markowego (np. Yamaha, Suzuki, Honda, Can–Am czy Polaris), bo tu wyższa cena przełoży się na większe bezpieczeństwo, niezawodność i łatwość serwisowania. Na początek wystarczy ci model z silnikiem  350 lub 450 cm3. Taki quad to  w salonie wydatek ok. 30 tys. zł. 

Nasz ekspert 
Maciej „Albin” Albinowski urodził się w 1978 roku, off–roadową przygodę zaczął od samochodów i motocykli, a na quada pierwszy raz wsiadł 10 lat temu. Zaliczał zwycięstwa w imprezach w Afryce i Ameryce Południowej, jest także aktualnym wicemistrzem Europy. To trzeci Polak, który wystartował quadem w rajdzie Dakar. Ustanowił rekord Polski w prędkości jazdy na quadzie w terenie, wynoszący 152 km/h. Więcej informacji: facebook.com/Albin.rally.driver

Dodał(a): CKM Poniedziałek 13.07.2020