Ekologiczna karma
Jeśli ekolodzy z Green Peace tak namieszali ci w głowie, że zacząłeś przejmować się ekologią, kup sobie Fiskera Karmę – auto, które jest na elektryczną karmę.
Gdybyś nie wiedział to za cholerę byś nie powiedział, że to piękne sportowe auto napędzane jest hybrydowym silnikiem. A jednak! Amerykanie z Anaheim postanowili rzucić wyzwanie i zrewolucjonizować rynek sportowych aut hybrydowych. Stworzyli piękne czterodrzwiowe auto sportowe, mające utrzeć nosa Tesli.
Piękne, agresywne czterodrzwiowe auto pod maską ma aż 408 kM! W przeciwieństwie do wyglądu zasięgiem auto nie grzeszy, iż na naładowanej baterii jest w stanie przejechać raptem 80 km. Aby wesprzeć mały zasięg na dachu zamontowano baterie słoneczne. Kultową setkę auto osiąga po sześciu sekundach. A razie ucieczki bądź policyjnego pościgu mknie 200km/h. Gdy bateria będzie na wyczerpaniu, a policja tuż tuż, kierowcę wspomoże silnik benzynowy.
Po sądowych sporach z konkurencyjną Teslą, po wielu testach, po wielu innych rzeczach nie wiadomo z czym związanych w końcu rozpoczęto produkcję. Rocznie z taśmy schodzi 7 tys. pojazdów za astronomiczną kwotę prawie 96 tys. dolarów za sztukę!
Nie wiemy jak wy, bo my na prąd mamy tylko lodówki, w których chłodzimy piwo, jeszcze nas nie stać na taką ekstrawagancję.
Czytaj także:
Córka elektryka
Elektryczny sprinter
Auto na kryzys
