Dzieciak kładł na torach metalowe przedmioty do rozjechania. Wykoleiło to pociąg

Ten, kto nigdy nie kładł monety na torach, żeby przejechał ją pociąg, niech pierwszy rzuci kamień. Taką zabawą 11-latek doprowadził do wykolejenia składu. Jednak zamiast kilku groszy użył czegoś większego.
pociąg
Niemiecki pociąg Nordwestbahn w pobliżu stacji Paderborn-Sennelager w Nadrenii Północnej-Westfalii najechał na stalowy przedmiot umieszczony na torach. Nie był to jednak pieniążek a pręt o długości 1,2 metra. Jedna oś maszyny została urwana, co doprowadziło do wykolejenia całego składu.

Sprawdź: 13–latka potrącona przez pociąg. Zagapiła się w telefon

Okazuje się, że za incydent jest odpowiedzialny 11-latek, który był niewiele wyższy od długości podłożonego przedmiotu. W pociągu znajdowało się ponad 80 osób, jednak żadnemu z podróżnych nic się nie stało. Obrażeń doznał jedynie maszynista, który został ranny w nogę przez odłamki szkła z rozbitych drzwi.

Do takich ustaleń doszli policjanci, którzy przybyli na miejsce wypadku. Wspólnie z funkcjonariuszami straży pożarnej pomogli turystom wydostać się z pociągu. Natomiast operator maszyny został przewieziony do szpitala.

Sprawdź: Matka Boska Kolejowa. Pasażerki w pociągu urządziły ołtarzyk z figurką

Policjanci w toku śledztwa ustalili, że sprawcą incydentu jest 11-letni chłopiec. Zebrane dowody wskazują, że dzieciak bawił się przy torach i to on umieścił na nich metalowy przedmiot. Ze względu na jego wiek, zajmie się nim sąd rodzinny.

Natomiast jego rodzice powinni zadbać o to, żeby dzieciak dostał pod choinkę kolejkę elektryczną z lokomotywą. Z drugiej strony za takie zachowanie prędzej znajdzie pod drzewkiem tylko węgiel.

Dodał(a): Konrad Siwik / fot. istock Środa 14.10.2020