Citroen DS E Pallas – czas na powrót kultowego modelu

Citroen DS w 1955 r. był samochodem idealnym. Jego debiut wywołał prawdziwą sensację. Auto zachwycało futurystycznym designem i nowoczesnością – zastosowano w nim przełomowe, hydropneumatyczne zawieszenie. Hydrauliczne układy sterowały hamulcami, sprzęgłem i nawet wspomaganiem kierownicy.


Citroena DS ochrzczono określeniem "deesse", co po francusku oznacza "bogini". Już podczas premiery 6 października 1955 r. klienci złożyli zamówienia na 12 tys. sztuk. Był to następca modelu Traction Avant i prace nad nim rozpoczęły się jeszcze w 1938 r., ale zostały przerwane przez II Wojnę Światową i dopiero pod koniec lat 40. powrócono do projektowania Citroena DS. Zastosowano w nim przełomowe, hydropneumatyczne zawieszenie. Hydrauliczne układy sterowały hamulcami, sprzęgłem i nawet wspomaganiem kierownicy. Kilka lat pracy nad autem bardzo się opłaciły. Uzyskano spektakularny efekt.

Sprawdź koniecznie: Porsche 964 "Un-hinged" – zdekonstruowana wizja ikony wyścigów

Przez 20 lat życia Citroena DS wyprodukowano blisko 1,5 mln samochodów w wariantach limuzyny, kombi i kabrioletu. Piękne auto wyprzedzało swoje czasy, co także zauważył Sang Won Lee. Koreański projektant samochodowy przedstawił swoją wizję modelu, który spokojnie mógłby pojawić się na dzisiejszych ulicach i robiłby ogromne wrażenie.

Sang Won Lee do zaprojektowanego przez siebie Citroena DS "E Pallas" wrzucił naprawdę wiele nawiązań do pierwowzoru, mimo tego, że dzieliłoby ich teraz 65 lat. W nowym modelu widać charakterystyczną sylwetkę z zakrytym tylnym kołem i skrętnymi reflektorami. Designer włożył wiele serca w tworzenie E Pallasa – widać w nim wiele szczegółów, takich jak chociażby chromowane elementy przodu nadwozia. Oczywiście patrząc na współczesne realia, samochód byłby napędzany silnikiem elektrycznym.

CITROŚ.jpg


Gdyby DS zadebiutował w dzisiejszych czasach, niewątpliwie zrobiłby furorę wśród sympatyków francuskich samochodów. Projekt tego modelu robi oszałamiające wrażenie. Citroen mógłby nieco zainspirować się twórczością Sanga i zaskoczyć nas wznowieniem produkcji "DS" w podobnym stylu. W końcu Aston Martin ponownie wyprodukował dla fanów kultowy samochód Bonda, a Ford zdecydował się na wskrzeszenie Bronco po 24 latach. Tutaj różnica czasu jest większa, ale dla takiego efektu warto o tym pomyśleć.


SPRAWDŹ CITROENA GT – WIRTUALNĄ FURĘ W RZECZYWISTYM ŚWIECIE


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Wtorek 15.09.2020