Chuligan wśród motocykli

Twórcy tego motocykla olewają wszystkie trendy. Nie obchodzi ich to, co wszyscy guru motoryzacji pomyślą na temat ich maszyny. Po prostu robią swoje, nie zważając na nic. Efekt? Niesamowity.
Buell-XB9-Cafe-Racer-by-IRON-Pirate-Garage-2.jpg

Gdyby ten motocykl był człowiekiem to nosiłby czarną, lekko podniszczoną skórę, ciemne okulary i paliłby czerwone Marlboro bez filtra. Wchodziłby do baru jak jego król, dawał w zęby wszystkim po kolei i dopiero na końcu zadawał pytania. Byłby trochę jak Jason Statham w „Adrenalinie”. Narwany, niebezpieczny, ale w jakiś sposób pociągający i mający swój urok.

To właśnie Buell XB9 Cafe Racer, prawdziwy chuligan wśród motocykli, stworzony przez warsztat Iron Pirate Garage. Wygląda agresywnie, drapieżnie i przy tym oszałamiająco. Budzi respekt i uznanie, a przede wszystkim zwraca na siebie uwagę. Głównie swoim wyglądem, który nie podporządkowuje się żadnym trendom i właśnie przez to jest tak niesamowity.


Poza tym Buell posiada ostry, blisko 100-konny silnik, mający 95 Nm momentu obrotowego. To wszystko przy „suchej” wadze wynoszącej 175 kg daje efekt, który jest dokładnie tym, czego możecie oczekiwać patrząc na tę maszynę.

Z takim motocyklem żaden uliczny chojrak nie podskoczyłby Wam na światłach. Zniechęciłby go już sam wygląd Buella. A pewnie jakby usłyszał ryk jego silnika to przesiadłby się na rower.





Dodał(a): Jakub Rusak Poniedziałek 30.05.2016