Bentley wznawia produkcję modelu z 1929 roku

Kiedy największe światowe koncerny samochodowe wstrzymują fabryki, Bentley nie zwalnia tempa i wznawia produkcję samochodu sprzed prawie stu lat

Bentley-Birkin-Blower-01.jpg


Na warsztat inżynierów Bentleya trafił Birkin Blower, wyścigowy samochód z 1929 roku. Podczas trwającej kwarantanny spowodowanej epidemią koronawirusa, specjaliści pracujący dla brytyjskiego producenta zeskanowali 730 części zabytkowego pojazdu. Ta prawdziwie benedyktyńska praca zajęła im ponad 1200 godzin i jest wstępem do pieczołowitego odtworzenia pojazdu. 

O rozmachu całego projektu najlepiej świadczy fakt, że do budowy samochodu zostaną wykorzystane takie same mechanizmy jak te wykorzystywane w latach 20. minionego wieku. W tym celu ekspertów z Mullinera, słynnej brytyjskiej wytwórni karoserii założonej w 1900 w Londynie, zaangażowano do stworzenia replik narzędzi używanych przed konstruktorów oryginału. Całość ma zostać złożona ręcznie przez specjalnie wyszkolonych rzemieślników.

CZYTAJ TAKŻE: RUF RODEO PORSCHE 911. TERENOWA INTERPRETACJA KLASYKI

Wiadomo, że pod maską znajdzie się identyczny z pierwotnym 240-konny silnik o pojemności 4,4 litrów. Do tego należy dorzucić 4 cylindry, szesnaście zaworów oraz kompresor. Jedynym odstępstwem od historycznego pierwowzoru będzie możliwość wyboru koloru nadwozia i wykończenia wnętrza.

Łącznie powstanie 12 sztuk wznowionego Blowera, którym w 1929 roku sir Tim Birkin zwyciężył w wyścigu Le Mans. Choć może wydawać się, że to niewielka ilość, to warto zaznaczyć, że oryginalnie powstały zaledwie 4 sztuki przeznaczonego na tor legendarnego samochodu.


Wszystkie egzemplarze wznowionego Bentleya – pomimo tego, że jeszcze nie powstały – mają już swoich nabywców. Trafią do kolekcjonerów wyselekcjonowanych spośród najlepszych klientów brytyjskiej marki. Cena tej perełki pozostaje nieznana.




Dodał(a): Adam Barabasz / fot. mat. prasowe Bentley Wtorek 21.04.2020