Aluminiowe monstrum

Wszystkie maszyny, które moglibyśmy nazwać motoryzacyjnymi perełkami nie są jedynie efektem zmyślności inżynierów. Równie ważny, o ile nie ważniejszy, jest błysk geniuszu projektanta. W przypadku tego motocykla, ten błysk aż oślepia – i to nie tylko metaforycznie.
hazan-motorworks-the-musket-motorcycle-001.jpg

Przypatrzcie się uważnie temu motocyklowi. Zbudowany w całości z aluminium, błyszczący i połyskujący w słońcu „The Muskat” oślepia wszystkich dookoła swoim blaskiem. Jednak bardziej niż aluminium, ta maszyna zawdzięcza swój blask geniuszowi  swojego twórcy.

Mowa o Maxwellu Hazanie (proszę nie mylić z prof. Chazanem), który w świecie konstruktorów motocykli uchodzi za prawdziwą gwiazdę i żadnemu z fanów customowych jednośladów nie trzeba go przedstawiać. My jednak takimi zapaleńcami nie jesteśmy i, jak sądzimy, wielu z Was również, dlatego jedno zdanie na temat Hazana: to dwukrotny zdobywca prestiżowej nagrody „Motocykl Roku” i twórca jednych z najdoskonalszych jednośladów na świecie.

Nic więc dziwnego, że to aluminiowe monstrum, jakim jest „The Muskat”, ma wszelkie zadatki, by również zyskać miano motoryzacyjnej perfekcji. Każdy jego element został wykonany ręcznie, włącznie z silnikiem, którego „makieta” została najpierw wycięta z jednego bloku drewna, a później odlana w hucie aluminium.


Tak naprawdę jedynymi częściami, które nie zostały wykonane przez warsztat Hazana, były gigantyczne koła i przednia lampa, które zostały zamówione u zewnętrznych producentów. Dzięki temu motocykl prezentuje się tak elegancko, minimalistycznie i oszałamiająco.

Teoretycznie jego jedyną wadą jest prędkość maksymalna, wynosząca ledwie 90 km/h, jednak gdy wygląda on tak niesamowicie, to ta wada zmienia się w absolutną zaletę. Przynajmniej każdy będzie miał wystarczająco dużo czasu, by zrobić się czerwonym z zazdrości na widok tej pięknej maszyny.




Dodał(a): Jakub Rusak Środa 17.08.2016