263 km/h na rowerze

Francuski cyklista François Gissy miał dosyć nudnych przejażdżek retro rowerem z koszykiem z przodu i frędzelkami przy kierownicy.
prędkość na rowerze


Postanowił nieco przyspieszyć i podnieść sobie poziom adrenaliny. Na specjalnie przygotowanym „rowerze” – konstrukcyjnie ten pojazd traktowany jest jeszcze jako rower – rozpędził się do 263 km/h. Ale oczywiście nie własnymi siłami, bo nawet Lance Armstrong na swoich dopalaczach nie zjechałby z taką prędkością z górki.

Rzecz działa się na zamkniętym odcinku drogi w miejscowości Munchhouse, w malowniczej Alzacji. François Gissy na specjalnie wzmocnionym rowerze z podpiętą do niego rakietą na podtlenek wodoru, wystartował niczym błyskawica. Po chwili osiągnął zawrotną prędkość 263 km/h!



Największym wyzwaniem było utrzymanie równowagi na rowerze po grubym tuningu. Przewrócenie się przy takiej prędkości, mogło skończyć się tragicznie. Jednak dzielny Francuz perfekcyjnie panował nad pojazdem, a ten wytrzymał wielką próbę.

Dlaczego nie piszemy o rekordzie mimo tak szybkiego przejazdu? Bo François Gissy pojechał ciut wolniej niż najszybszy cyklista świata – Fred Rompelberg. Duńczyk w 1995 roku mknął na dwóch kółkach z prędkością 268 km/h!



Dodał(a): carlo Piątek 24.05.2013