Spartański pocisk
To połączenie supersportowego samochodu z motocyklem!

Patrzysz na niego i myślisz kosmita. Wsiadasz do niego i utwierdzasz się w tym przekonaniu. Jeżdżąc nim czujesz przypływ kosmicznej adrenaliny. Wszak to kosmiczne połączenie motocykla z samochodem!
Auto jest chude jak narkoman po kilkumiesięcznym ciągu. Brak w nim przedniej szyby, drzwi no i oczywiście bagażnika. Jedynym bagażnikiem jest schowek na dokumenty. W środku spartańskie warunki w dosłownym znaczeniu tego słowa. Oprócz czteropunktowych pasów bezpieczeństwa i kierownicy łudząco przypominającej tej z królowej sportów motorowych nie ma nic! A nie, jest jeszcze gałka do zmiany biegów. To by było na tyle. A ciasno jak w puszcze śledzi.
Auto wygląda kosmicznie dzięki rewelacyjnemu pakietowi aerodynamicznemu. Z tyłu zamontowano ogromny dyfuzor, który dociska auto aż 200 kg przy 200 km/h. Wydech nietypowo umieszczono na górze. Auto napędza zaledwie dwulitrowy silniczek generujący moc 240 koni. Do setki jedyne 4 sekundy. Z owej setki 33,1 metra i auto stoi w miejscu! Auto waży raptem 70 kilogramów …
This is Sparta!
Komentarze
Wszystkie komentarze (4)
Wyczuwam błąd w tekście.70 kg to trochę za mało na taki pojazd.Sam silnik chyba waży więcej Zgłoś naruszenie
Pojazd niczym z filmu s-f:) nieodległa przyszłość w zasięgu ręki(tylko w przenośni, bo kogo będzie na ten dinks stać?) ale design świetny i osiągi również. Zgłoś naruszenie
Mała waga świetne osiągi jest czym pobrykać. Zgłoś naruszenie
Moc wrażeń musi być z takiej przejażdżki Zgłoś naruszenie