Seks

Piątek 17.02.2012, Alex DeLarge

nieŚwięta Zofia

Sophie Santi, amerykańska supergwiazda porno opowie ci o tajnikach seksu oralnego oraz zabawie wibratorami. Zainteresowany? Zapraszamy

Sophie Santi gwiazda porno
CKM.PL: Jaki film porno poleciłabyś mi do wspólnego obejrzenia z  dziewczyną?
Sophie Santi: „Mission Ass Possible” będzie świetnym wyborem. Gram w nim tajną agentkę, która stara się dopaść szefa mafii. No i oczywiście uprawia z nim seks. Ma wciągającą i zabawną  fabułę. Gwarantuję, że spodoba się dziewczynom.

CKM.PL: Przy okazji kręcenia tego filmu zwiedziłaś nieco Europę. Jak  wrażenia?
Sophie Santi: Tak, kręciliśmy m. in. na luksusowym statku wycieczkowym w  okolicach Grecji. A spostrzeżenia? Jako Amerykankę najbardziej  ubawiło mnie to, jak wielu europejskich facetów opala się wspólnie nago. W Stanach to nie do pomyślenia. Zostałam dziewczyną MagikView Entertainment, a więc przede mną coraz więcej okazji do podróżowania i uprawiania seksu na łodziach. Będę zbierać kolejne spostrzeżenia i doświadczenia.

CKM.PL: Jesteś zadeklarowaną biseksualistką... Czy wibrator może dać taką frajdę jak prawdziwy penis?
Sophie Santi: Wibratory dają zupełnie inny typ ograzmów. Co żywe mięso, to żywe mięso! Zabawek używam wyłącznie wtedy, gdy nie mam czasu na prawdziwy seks.

CKM.PL: Ile wibratorów masz w szufladzie?
Sophie Santi: Rany, mnóstwo! To moje ulubione seks-zabawki. Podejrzewam, że moja sprzątaczka jest już zmęczona odnajdywaniem kolejnych wibratorów, porozrzucanych po całym moim domu. Ale jest taką  pedantką, że podczas każdego sprzątania ustawia je w ładnym rządku w kredensie.

CKM.PL: A najśmieszniejsza zabawka erotyczna jaką pamiętasz?
Sophie Santi: Dostałam kiedyś dmuchaną lalę wykonaną na moje podobieństwo. Chociaż, mówiąc delikatnie, nie jest idealna: usta ma tak ciasne, że nie mogę do nich włożyć nawet palca. A więc raczej nie polecam ci jej do obciąganka. Śmieszą mnie też japońskie wynalazki seksualne w kształcie zwierzaków albo nawet  owoców.




CKM.PL: Zdradziłabyś polskim chłopakom jakieś fachowe porady z zakresu seksu oralnego?
Sophie Santi: Moją ulubioną techniką jest lekkie, ale szybkie lizanie cipki. Jeśli wykona się je prawidłowo, przypomina to wręcz pieszczoty wibratorem. Później, gdy facet ma już odpowiednią technikę, może dołożyć palce, stymulując nimi punkt G.

CKM.PL:  A jakieś triki dla dziewczyn?
Sophie Santi: Podstawą jest porządne trzymanie penisa w trakcie robienia laski. I upewnienie się, że usta są naprawdę wilgotne. Dziewczyny – mnóstwo śliny! Nie zapominajcie o tym. Ewentualnie polecam śmiesznostki takie, jak zamrożone winogrona w ustach podczas zaspokajania faceta.

CKM.PL: Najdziwniejsze miejsce, w którym zaszalałaś...
Sophie Santi: Bzykałam się w basenie hotelowym. Na otwartym powietrzu, gdy wokół było pełno śniegu.

CKM.PL: A w jakiej pozycji najchętniej lubisz się bzykać?
Sophie Santi: Weź mnie leżącą na plecach z nogami na twojej szyi a będzie idealnie.


CKM.PL: Seks tantryczny czy szybki numerek?
Sophie Santi: Powiedzmy, że idealny jest przedział 15 – 45 minut. Dłuższy seks jest już przekombinowany.

CKM.PL: Seks przed kamerami podnieca cię, czy nieco krępuje?
Sophie Santi: Nawet o tym nie myślę. Po prostu jestem zbyt zaaferowana bzykaniem!

CKM.PL: Delikatny romantyk czy zły chłopiec?
Sophie Santi: Jeden i drugi! Subtelni wrażliwcy i twardziele z tatuażami – kręcą mnie wszyscy.

CKM.PL: Co porabiasz na fajrancie?
Sophie Santi: Uprawiam jogę, medytuję, czytam i gram na gitarze klasycznej.

CKM.PL: No proszę, kobieta renesansu – czyli już po seksie także nie można się z tobą nudzić!