Seks

Środa 03.10.2018, Tomek Makowski/ fot. istockphoto.com

„Na precla” – poznajcie nową dziką pozycję seksualną

Jeśli do tej pory sądziliście, że precle są tylko do jedzenia, to w sumie się nie dziwimy. Bo my do teraz też nie przypuszczaliśmy, że w sypialni można odtworzyć skomplikowany kształt tej bułki.

iStock-964429020.jpg
Eksperymenty w łóżku to rzecz absolutnie kluczowa, by podtrzymać ogień między partnerami. Dlatego jeśli pozycje na misjonarza, pieska, jeźdźca i wszelkie inne popularne łóżkowe akrobacje się wam już, nomen omen, przejadły, i wypróbowaliście już pozycję „na zakonnicę”, to proponujemy coś nowego – seks „na precla”.

Po angielsku pozycja ta nazywa się „Pretzel Dip”, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „preclowe zanurzenie”. I ma to swoje uzasadnienie w głębokości penetracji, która porównywalna jest z tą przy pozycji „na pieska”. Czym jednak te dwie pozycje różnią się od siebie?

W pozycji „na precla” zyskujecie głęboką penetrację przy jednoczesnym zachowaniu kontaktu wzrokowego. Kobieta leży bowiem na prawym boku, przy czym lewą nogę oplata wokół lewego boku tułowia faceta, który klęczy przed nią. Taki układ ciał zapewnia bliskość i intymność, której brakuje pozycji „na pieska”, i daje obojgu partnerów możliwość pieszczenia się również za pomocą rąk. Brzmi smakowicie.

Dokładny wygląd pozycji „na precla” możecie zobaczyć TUTAJ.