Seks

Czwartek 23.10.2014, pinky

Lekcja nr 1: seks oralny

Był już trójkąt z udziałem dwóch nauczycielek i ucznia, po drodze wielu innych młodych kadetów, którzy nie powstrzymali buzujących hormonów. Były też belferki, którym najprawdopodobniej schlebiało, że podobają się młodym facetom. Tym razem nauczycielka pierwszego dnia pracy, straciła głowę dla 17-letniego futbolisty drużyny szkolnej.

22-letnia-nauczycielka.jpg
W Stanach Zjednoczonych nauczyciele różnych przedmiotów w szkołach średnich przejmują rolę rodziców i edukatorów seksualnych. Środki jakie dobierają są bardzo bezpośrednie. Nie przebierają w słowach, nie puszczają nudnych slajdów i obrazków z pszczółkami. Przechodzą do rzeczy i uprawiają seks z uczniami. Coraz więcej sytuacji wychodzących na jaw może świadczyć o nowym rodzaju stymulacji lub fetyszyzmu. Ale umówmy się – większość chłopaków fantazjowała o zostawaniu za karę po godzinach w sali z gorącą nauczycielką. A Ameryka jest od spełniania snów. I fantazji.

Rzecz działa się w Waszyngtonie w jednym z liceów dla zagrożonej młodzieży. 22-letnia nauczycielka języka angielskiego, Symone Greene, przyszła do szkoły na jednodniowe zastępstwo. W trakcie lekcji podobno dopuszczała się flirtu z jednym z uczniów, a ten po zajęciach zostawił jej swój numer telefonu. Nie minęło dużo czasu jak nauczycielka zaczęła pisać do 17-latka. Od słowa do słowa, doszło do spotkania.



W jednej z sal zamknęli się od środka, a futbolista poprosił o tyle aktów seksualnych, ile wskazywał jego numer na reprezentacyjnej koszulce. Tożsamość ucznia nie została ujawniona, więc nie wiadomo ile razy doszło do zbliżenia. Ale wnioskując po czasie spotkania – od 15:26 do 15:40, jak wynika z zeznań chłopaka, pewnie skończyło się na pojedynczym strzale. Policja ustaliła, że między zainteresowanymi doszło do seksu oralnego. Chłopak nagrał wszystko i pospiesznie wyszedł na mecz.

Po wszystkim uczeń pochwalił się nagraniem kolegom z drużyny, a ci rozpuścili wieść po szkole. Informacja dotarła do pracowników placówki, którzy powiadomili policję. Nauczycielka pisała do 17-letniego kochanka, by milczał w sprawie, bo grozi jej więzienie. Obawiała się też, że straci przez to swojego stałego partnera… Dziewczynie postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa obcowania z nieletnim.

A dla takiej nauczycielki, nauczylibyśmy się któregoś z tomów J. K. Rowling na pamięć!