Seks

Wtorek 29.03.2016, Paweł Jaśkowski

E-seks prank

Ciekawość tych ochotników zaprowadziła ich na estetyczny skraj wirtualnej rzeczywistości. Następnym razem zastanowią się dwa razy zanim zechcą pobzykać w cyfrowym świecie.

eseks-prank.jpg
Seks wirtualny najprawdopodobniej nigdy nie zastąpi tego realnego, choć gdy oglądamy zapędy Japończyków, jesteśmy skłonni obstawiać, że dla nich będzie to świetna alternatywa. Ale tym razem na testowanie cyfrowej rozkoszy dale się namówić Amerykanie. A ich kolega – Lex Halaby – postanowił ich wkręcić.

Spośród dostępnych na rynku okularów wirtualnych wybrał Oculus Rift. Producent pracuje nad nimi najdłużej i to one wiodą prym na rynku rozszerzonej rzeczywistości. Z kolei oprogramowanie, które cieszy się największym zainteresowaniem jest pornografia. Zakładając zaawansowane gogle, widzisz jak seksowna laska dobiera się do Ciebie, a w przyszłości w połączeniu z realistycznymi lalkami czy sztucznymi pochwami, może być to rozwiązanie idealne dla nieśmiałych lub zapracowanych.

W tym przypadku byli to ciekawscy znajomi twórcy wideo, którzy srogo się rozczarowali, gdy ich wirtualna seks partnerka zaczynała przechodzić do rzeczy...