Seks

Piątek 12.01.2018, Tomek Makowski/ fot. istockphoto.com

Dzięki tej aplikacji będziesz miał podkładkę na jej zgodę na seks

To nie jest kolejna tinderopodobna aplikacja do zwykłego umawiania się na seks. Tutaj strony zawierają pełnoprawne seks-kontrakty, które mogą pociągnąć za sobą realne konsekwencje prawne.

iStock-825912182.jpg
Wyobraź sobie, że idziesz na randkę z dziewczyną. Po miłym spotkaniu chcesz zaprosić ją do siebie na jeszcze przyjemniejszą kontynuację miłego wieczoru. I faktycznie, dziewczyna zgadza się pójść do ciebie i gdy zaczynasz już przechodzić do rzeczy, ona podsuwa ci kontrakt, który potwierdza obustronną zgodę na seks. Co istotne, kontrakt, który może być w dowolnej chwili zerwany.

Mniej więcej tak działa nowa aplikacja o nazwie LegalFling („legalny romans” – red.). Stworzyła ją holenderska firma LegalThings, jako odpowiedź na narastającą falę oskarżeń o molestowanie seksualne za sprawą akcji #metoo.

Dzięki LegalFlings nawet przypadkowy seks nie będzie do końca przypadkowy. Przede wszystkim dlatego, że aplikacja służy do tego, by dokumentować to, czy obie strony wyrażają chęć do stosunku przed jego odbyciem. Wystarczy kliknąć na serduszko lub krzyżyk (podobnie jak na Tinderze) przy profilu osoby, z którą chce się (lub nie) pójść do łóżka. Znak ten będzie zapisany na stałe w blockchainie (technologia powiązana z kryptowalutami), tak by zawsze można było udowodnić, czy rzeczywiście miało się ochotę na bzykanie. Co istotne, można zmienić zdanie w dowolnej chwili.

screen shot 2018-01-11 at 120528 pm.png


Lecz to nie wszystko. Gdy już obie strony wyrażą wspólną chęć na seks, aplikacja pokaże im dokładny opis wzajemnych preferencji seksualnych – od chęci używania prezerwatyw, poprzez ulubione fetysze i sposób uprawiania seksu, aż po informacje o wszelkich chorobach przenoszonych drogą płciową.

Czy tak będzie wyglądać przyszłość seksu?

ZOBACZ TEŻ FOTKI SEKSOWNEJ DZIEWCZYNY: