Moto

Wtorek 26.02.2019, Jakub Rusak/ fot. mat. pras.

Szwajcarski hipersamochód – Hispano Suiza Maguari HS1 GTC

To auto jest dokładnie tak szybkie, na jakie wygląda. I pomyślałbyś, że zbudował je producent, który w XXI wieku nie zbudował ani jednego samochodu?

hispano-suiza-maguari-hs1-gtc.jpg
Ten futurystyczny hipersamochód nie pochodzi z Niemiec, Włoch, Francji, ani Wielkiej Brytanii. Nie pochodzi nawet z USA, a z mroźnej i neutralnej Szwajcarii. I to od marki Hispano Suiza, która w XXI wieku nie zbudowała ani jednego egzemplarza samochodu, a w XX stuleciu (i to zdecydowanie na początku) zajmowała się bardziej luksusowymi limuzynami-kabrioletami i silnikami samolotowymi, a nie rwącymi asfalt bestiami.

A dokładnie tym ostatnim jest Maguari HS1 GTC – 1085-konny potwór, która do setki rozpędzi się w 2,8 sekundy i nie przestanie przyspieszać, aż osiągnie 380 km/h. I to tylko dlatego, że producent go na tej prędkości sztucznie ograniczył. A co ciekawe, pod maską tej fury drzemie ta sama 5,2-litrowa V10, która napędza Lamborghini Huracana, z tym że w Hispano Suizie zamontowano w niej dwie turbosprężarki.

hispano-suiza-maguari-hs1-gtc2.jpg


I to właśnie dzięki dodatkowemu dolotowi powietrza z silnika udało się wycisnąć ponad 400 koni mechanicznych więcej – nie 602, a właśnie 1085. Cała ta moc zostanie przeniesiona na tylną oś za pomocą siedmiostopniowej skrzyni biegów, a cała konstrukcja waży 1780 kg.

Na koniec zła, ale spodziewana wiadomość. Szwajcarzy wybudują ściśle limitowaną liczbę egzemplarzy Maguari HS1 GTC, która będzie dostępna jedynie dla ściśle wyselekcjonowanego grona indywidualnych kolekcjonerów. Czytaj: leszcze takie jak my czy ty będą mogły sobie tylko pomarzyć o tej furze. Ale dobre i to.