Moto

Piątek 07.12.2018, Izabela Popko

Samochód z wyprzedaży: na co zwrócić uwagę?

Pamiętaj o kilku kwestiach.

toyota corolla ckm.jpg

Na koniec roku wyprzedaż rocznika jest świetną okazją dla osób szukających własnych czterech kółek i polujących na promocje w salonach samochodowych. Tym bardziej, że wyprzedaże nowych aut oznaczają dla kupującego spore oszczędności – w kieszeni można zachować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych! A nowe samochody są gotowe do odbioru praktycznie od ręki. Nic więc dziwnego, że punkty dilerskie notują teraz prawdziwe oblężenie. Przypominamy, na co zwrócić uwagę kupując nowy samochód z wyprzedaży rocznika 2018.

Najlepszy moment na zakup samochodu? Wyprzedaże!

Jeśli zastanawiacie się, kiedy najlepiej kupić samochód z salonu, to nie ma lepszego momentu niż akcje promocyjne na koniec roku. Wyprzedaże nowych samochodów działają praktycznie tak samo, jak wszystkie inne akcje promocyjne i umożliwiają nabycie nowego auta z pełną gwarancją za niższą kwotę.

Czy jednak warto kupić nowych samochód wraz z końcem roku kalendarzowego? Zakup nowego samochodu pod koniec roku wydaje się być dobrym pomysłem. Sceptycy uważają jednak, że kupowanie samochodu w listopadzie lub grudniu nie ma sensu, ponieważ już za najdalej kilka tygodni auto straci na wartości. Oczywiście jest w tym trochę prawdy, ale trzeba pamiętać, że po latach w czasie sprzedaży samochodu ta różnica nie jest praktycznie zauważalna. Tym bardziej, że utrata wartości nowego egzemplarza kupionego pod koniec roku jest mniejsza, ponieważ auto zostało nabyte znacznie taniej.

W rzeczywistości kupienie nowego samochodu pod koniec roku jest korzystne nie tylko pod względem realnie zaoszczędzonych pieniędzy. Często modele w znacznie lepszych wersjach wyposażenia sprzedawane są w cenie zbliżonej do odmian bazowych. To dodatkowy – i często najważniejszy – plus takiej transakcji. Lepiej wyposażone samochody mają o wiele wyższą wartość rezydualną i szybciej znajdują nabywców. To same zalety!

Cena samochodu z wyprzedaży – jak ją negocjować?

O negocjowaniu napisano niezliczoną liczbę poradników. To trudna sztuka i nie każdy odnajduje się w tej grze. A szczególnie trudno o dodatkowy upust, kiedy sprzedawca wyczuje, że kupującemu zależy na nabyciu tego konkretnego pojazdu. Ale zawsze warto spróbować, dlatego radzimy, jak negocjować cenę samochodu w salonie i ile można wynegocjować przy zakupie nowego auta.

Wydawać by się mogło, że w czasie wyprzedaży rocznika nasza pozycja w negocjacjach jest mocna. Dilerowi przecież zależy na jak najszybszej sprzedaży samochodów wyprodukowanych w roku, który właśnie się kończy. Z drugiej jednak strony – parafrazując klasyka – sprzedawca wie, że kupujący wie, że ceny są w tym okresie bardzo atrakcyjne.

Sam zakup samochodu nigdy nie jest transakcją błyskawiczną. Od pierwszej wizyty w salonie do momentu podpisania umowy mija nieraz kilka miesięcy. W czasie wyprzedaży zadaniem pracownika salonu jest więc maksymalne skrócenie czasu i rozwianie wszystkich wątpliwości.

Jak wobec tego negocjować cenę samochodu? Jakich argumentów można użyć w trakcie negocjacji cen? Specjaliści polecają przede wszystkim dokładne zapoznanie się z ofertą rynkową konkurencji i przestudiowanie danych technicznych innych modeli. Użycie argumentu, że największy na rynku konkurent ma większy bagażnik, a jego salon daje lepsze warunki sprzedaży, może wpłynąć korzystnie na ostateczną cenę.

Być może w przypadku wyprzedaży rocznika 2018 nie uda się w łatwy sposób uzyskać realnie obniżonej ceny, ale z pewnością można liczyć na dodatkowe gratisy w postaci akcesoriów, za które normalnie trzeba zapłacić. Dzięki owocnym negocjacjom możemy wyjechać z salonu z dodatkowym kompletem opon, dywanikami podłogowymi i rozszerzonym pakietem gwarancji.

Jeżeli zależy nam na modelu danej marki, to warto też sprawdzić ofertę u kilku lokalnych dilerów. Pokazanie w docelowym salonie oferty, jaką otrzymaliśmy u innego dilera może pomóc w uzyskaniu dodatkowego rabatu.

Czy warto zostawić samochód w rozliczeniu?

Zakup nowego samochodu bardzo często sprawia, że musimy coś zrobić z dotychczas używanym autem. Najlepszym wyjściem byłaby sytuacja, w której zakup nowego i sprzedaż starego egzemplarza idealnie się zgrywają. Na szczęście takie rozwiązanie istnieje. Ale czy zostawienie auta w rozliczeniu to dobre rozwiązanie?

Nikt nie lubi płacić za samochód, którego nie używa. Koszty ubezpieczenia, utrata wartości, stres związany z brakiem kupujących, potrzeba dodatkowego miejsca parkingowego – z upływem czasu nieużywany samochód staje się problemem, a wielu właścicieli jest skłonnych mocno obniżyć jego cenę, by tylko pozbyć się niepotrzebnego pojazdu.

Właśnie te problemy rozwiązuje pozostawienie auta w rozliczeniu. Dzięki temu można błyskawicznie zdjąć ciężar z głowy i obniżyć cenę kupowanego samochodu. Warto przy tym dodać, że samochód zostawiany w rozliczeniu wcale nie musi być tej samej marki, co nowy.

Czym różni się pozostawienie samochodu w salonie od wstawienia go do komisu? W przypadku pierwszej opcji zyski są natychmiastowe – pozostawione w salonie auto obniża cenę nowego. Komis natomiast nie zawsze chce odkupić używany samochód. Najczęściej tylko pośredniczy w sprzedaży, co w dobie ogólnodostępnych serwisów z ogłoszeniami aut używanych przestaje mieć sens.

Wyprzedaż rocznika w Toyocie

Dużą ofertę wyprzedażową w tym roku przygotowała jedna z najpopularniejszych marek w naszym kraju – Toyota. Wyprzedaż rocznika 2018 rozpoczęła się 12 listopada. W ofercie można znaleźć praktycznie każdy dostępny na rynku model tego producenta – na przykład Toyotę Yaris czy Toyotę Avensis. Rabaty w wyprzedaży Toyoty 2018 sięgają nawet 30 000 zł.

Ile kosztuje najtańsza Toyota? Model Aygo po rabacie został wyceniony na od 36 300 zł. Toyota Aygo wyposażona jest między innymi w klimatyzację i system audio. Większa Toyota Yaris kosztuje teraz od 39 000 zł, a upusty na tę miejską Toyotę sięgają nawet 9 150 zł. Natomiast ceny hybrydowego Yarisa Active o mocy 100 KM stratują od 64 400 zł – to o 4 000 zł taniej niż w regularnym cenniku.

Oferta wyprzedażowa na kompaktowe Toyoty z 2018 roku pozwala zakupić podstawową odmianę Aurisa i Corolli z benzynowym silnikiem 1,33 l za około 10 tys. zł taniej. Auris Hatchback Active kosztuje od 58 900 zł, natomiast Corolla Active od 60 900 zł. Ze względu na ograniczoną pulę aut w tej ofercie dostępność należy sprawdzać bezpośrednio u dilerów. Rabaty na pozostałe wersje sięgają od 4 tys. zł do 12 200 zł w przypadku Aurisa i od 6 tys. zł do 12 200 zł dla Corolli. Na hybrydową Toyotę Auris w bazowej wersji Active trzeba wydać od 84 400 zł, o 4 tys. zł mniej niż dotychczas.

Toyota Avensis jest objęta rabatami w wysokości od 18 tys. zł do niemal 25 tys. zł. Ceny auta rozpoczynają się od 72 900 zł. Upusty objęły również bardzo popularny segment SUV-ów i crossoverów. Rabaty na Toyotę C-HR mogą sięgać 15 400 zł, a przy zakupie SUV-a Toyota RAV4 można zaoszczędzić nawet do 21 200 zł.

Toyota Land Cruiser w wersji Prado kosztuje od 209 000 zł. Rabaty na to słynne, terenowe auto wynoszą nawet 18 000 zł. Toyotę Hilux natomiast można kupić taniej maksymalnie o 8 200 zł. Model PROACE jest tańszy nawet o 23 000 zł netto w przypadku dostawczej odmiany Furgon i nawet o 30 tys. zł w przypadku osobowego vana Toyota Proace Verso. Szczegółowe informacje na temat wyprzedaży rocznika 2018 w Toyocie znajdują się na stronie: https://www.toyota.pl/campaigns/promocje.

Znajdź dilera w swojej okolicy

Salony Toyoty można znaleźć w praktycznie każdym większym mieście w Polsce. Kompletną listę dilerów można znaleźć tutaj: https://www.toyota.pl/dealers/.

Materiał partnera