Moto

Wtorek 08.12.2009, ckm

Szalony wyścig

Team znikąd zdobywa mistrzostwo, team ze skrzydłami jest drugi, największe potęgi walą się w ruinę. Tak zwariowanego sezonu w Formule 1 jeszcze nie było!

formuła 1

Oczywiście były efektowne kraksy, dramatyczne pojedynki i walka do ostatniego okrążenia. Ale nie tylko z tych powodów ostatnia edycja najsłynniejszych wyścigów samochodowych świata zapisała się w annałach sportu, kronikach towarzyskich oraz kartotekach kryminalnych. Miniony sezon przyniósł F1 trzęsienie ziemi, jakiego nie powstydziłby się Hitchcock. A raczej serię trzęsień...


KTO TO TAKI?
To było rzeczywiście istne zaskoczenie! Mistrzostwo drużynowe zdobył team Brawn GP, który na początku 2009 roku jeszcze nie istniał. Laur mistrza indywidualnego również przypadł temu zespołowi, konkretnie Jensonowi Buttonowi. Facet jeździ w F1 już kilka lat, ale dotąd wygrał tylko 1 wyścig, i to przypadkiem.

SKRZYDŁA W BOLIDZIE
Jedynym tak naprawdę rywalem Brawna był team Red Bull Racing. Jego kierowcy dokonywali prawdziwych cudów. Sebastian Vettel (3 lata temu był jeszcze zmiennikiem Roberta Kubicy) został wicemistrzem, a Mark Webber wygrał dwa wyścigi, choć jego noga złamana w wypadku rowerowym jeszcze całkiem się nie zrosła!

ZAGINIENI W AKCJI
Najsilniejsze zespoły ostatnich lat, Ferrari oraz McLaren, wygrały w 2009 roku raptem trzy wyścigi (łącznie!). Team BMW Sauber — z naszym Robertem Kubicą — zapowiadał walkę o mistrzostwo świata, a nie wygrał ani jednego wyścigu i już nie istnieje. Podobnie zespół Toyoty. To nie był rok dla starych teamów.

TECHNIKA XXII WIEKU
Przed sezonem największe zespoły (w tym BMW) utopiły miliony euro w KERS — ciężkim, niewygodnym i nieefektywnym systemie odzyskiwania energii. Mniejsi i sprytniejsi, jak Red Bull Racing i Brawn GP, skupili się zamiast tego na aerodynamice, za grosze budując m.in. słynny podwójny dyfuzor montowany z tyłu wyścigówki. W idealnym miejscu, by oglądały go powolne bolidy z KERS...

CUD NA TORZE
Felipe Massa z Ferrari do dziś się zastanawia, czy jest największym pechowcem, czy szczęściarzem na świecie. Miał jedną szansę na milion, że urwana z innego bolidu śruba trafi go dokładnie w głowę. Oraz że o milimetry minie jego oko... Przeżył i już wraca do zdrowia.

SKANDAL STULECIA
W zeszłym roku wyszło na jaw, że team Renault „ustawił” jeden z wyścigów sezonu 2008, zmuszając do kraksy Nelsinho Piqueta co dało w Singapurze zwycięstwo Fernando Alonso. Po ujawnieniu skandalu Renault straciło obu kierowców (Piquet został wylany, Alonso uciekł do Ferrari) oraz szefa teamu i głównego inżyniera (zakazano im pojawiania się w F1). Wycofał się również główny sponsor, więc istnienie zespołu ciągle jest pod znakiem zapytania.

A ZUPEŁNIE NIEDŁUGO...
...zaczyna się nowy sezon Formuły 1! I już dziś zapowiada się równie zwariowanie. W 2010 r. bolidy zmienią się w cysterny, bo nie będzie można tankować w czasie wyścigu. Pojawią się nowe zespoły, m.in. Lotus, Manor, Campos i US F1. Nasz Robert Kubica pojedzie w ledwo zipiącym teamie Renault. Red Bull Racing dostanie nowy silnik, z którym zamierza zdobyć mistrzostwo świata. Oj, będzie się działo!