Bartek Ostałowski to profesjonalny drifter, którego Richard Hammond zaprosił do programu The Grand Tour, który powstał ekscesie Jeremiego Clarksona i przejściu motoryzacyjnej świętej trójcy do innej stacji (o ile Amazon.com można nazwać stacją). Polak urodził się w 1986 roku, a od 19 roku życia żyje bez obu rąk. I to nie jest zwykłe życie, bo mało kto, posiadający obie górne kończyny, potrafi korzystać z neigo tak jak on.

W wieku 19 lat uległ wypadkowi na motocyklu, w wyniku którego stracił obie ręce. Świat młodego chłopaka u progu dorosłości legł w gruzach. Jednak po wizytach w polskich i amerykańskich klinikach, specjalizujących się w rehabilitacji takich jak on pacjentów, odzyskał chęć życia i nabrał na nowo wiatru w żagle.

Od zawsze interesował się motoryzacją i lubił szkicować. Obie pasje, dzięki ciężkiej pracy i pomocy specjalistów oraz sponsora, mógł kontynuować po wypadku. Zaczął malować oraz jeździć w rally crossie. Później przyszedł czas na drift, dokładnie w 2011 roku.



Co prawda zwykłym autem jeździł wcześniej, musiał tylko dokonać pewnych modyfikacji, ale driftowóz to już wyższy stopień zaawansowanie technicznego. Dźwignię zmiany biegów przeniesiono, tak by mógł trącać ją barkiem. W poślizg auto wprowadza najprawdopodobniej „strzałem ze sprzęgła”, bo nie wspomina ani nie widać nigdzie hamulca ręcznego.

Jest jedynym na świecie kierowcą z licencją FIA (Międzynarodowa Federacja Samochodowa), który nie ma rąk. Jednak czucie auta i jego prowadzenie opanował do perfekcji. Lewa stopa odpowiada za kręcenie kierownicą, a prawa operuje gazem i hamulcem.

Bartek Ostałowski właśnie trafił do ostatniego odcinka pierwszej serii The Grand Tour. Tam dał szkołę driftu Richardowi Hammondowi.