Moto

Środa 13.03.2019, Jakub Rusak/ fot. Gmina Maków

Polska gmina sprzedaje porsche, bo nikt nie chciał przejąć go w spadku

Niektóre sytuacje w życiu zmuszają nawet do tak drastycznych kroków, jak odmówienie przyjęcia spadku, którego częścią jest żółciutkie porsche 981 cayman.

porsche_02.jpg
Zdawałoby się, że bycie dziedzicem fortuny, której częścią jest porsche cayman, to wygryw w najczystszej postaci. W tym przypadku jednak tak to nie działa, bo konsekwencje przejęcia tego auta byłyby znacznie większe od korzyści.

W zeszłym roku w Gninie Maków w województwie łódzkim zmarł pewien zamożny biznesmen – jego majątek został oszacowany na 2,5 mln złotych. Problem w tym, że jego długi wynosiły 4 mln złotych, dlatego też jego spadkobiercy odmówili przejęcia fortuny, która przysporzyłaby im całej masy kłopotów. Zgodnie z prawem majątek przeszedł więc na własność gminy, a ta odpowiada za niego tylko do całkowitej wartości przejętego mienia.

Wójt gminy wystawił więc spadek na sprzedaż i w ten sposób żółte porsche 981 cayman trafiło na licytację. Cena wywoławcza auta to 251 tys. Sporo, ale fura jest tak naprawdę prawie nowa, mimo że została kupiona w 2015 roku – były właściciel zdążył przejechać nią zaledwie 4,8 tys. kilometrów.

Jeśli więc chcesz wziąć udział w przetargu masz czas do 8 kwietnia do godziny 15 na wypełnienie i złożenie odpowiednich wniosków w urzędzie. Można je znaleźć na stronie internetowej gminy Maków. Ponadto musiałbyś wnieść wadium w wysokości 10 proc. ceny wywoławczej auta, czyli 25 110 zł.