Patryk Dudek

Urodził się w Bydgoszczy w roku 1992. Ma na koncie m.in. trzy drużynowe mistrzostwa świata w żużlu i – najcenniejsze – zdobyte w roku 2017 indywidualne wicemistrzostwo świata. W polskiej Ekstralidze reprezentuje Falubaz Zielona Góra, natomiast w szwedzkiej klub Dackarna Målilla. Jest synem Sławomira Dudka, żużlowca, który odnosił sukcesy w latach 80. i 90. XX w.

CKM: Podrywasz dziewczyny „na motocykl”?
Patryk Dudek: A wiesz, że nigdy tego nie robiłem? Nawet obecnej nie wyrwałem w taki sposób! Powód jest prosty: nie mam „zwykłego” motocykla, mam wyłącznie maszyny żużlowe. Tak więc nie mogę wyjechać na ulicę, żeby robić wrażenie na kobietach. Na szczęście, na stadionach gromadzi się mnóstwo dziewczyn, które dopingują ulubione drużyny i ich zawodników...

CKM: Czym więc szalejesz na co dzień?
Patryk Dudek: Lubię wyskoczyć na miasto na rowerze, bo to dobry trening. Ale głównie korzystam z samochodu – choć z tym „szaleniem” bym nie przesadzał. Wiesz: jazda bez hamulców to wyłącznie na torze żużlowym.

CKM: Nie kusi cię, żeby podriftować autem na zakrętach? Jazdę w kontrolowanym poślizgu masz idealnie opanowaną.
Patryk Dudek: Nigdy. Te rzeczy nie mają nic wspólnego – żużel opiera się na innych schematach i prawach fizyki, niż samochodowy drift, gdzie można korzystać m.in. z układu hamulcowego. My tego nie mamy. Wszystko zależy od ułożenia ciała w łuku.

CKM: Na torze skręcasz tylko w lewo. Nie czujesz się dziwnie, gdy musisz skręcić samochodem w drugą stronę?
Patryk Dudek: Takie zawahanie mam tylko wjeżdżając na ronda w Wielkiej Brytanii. Tam odczuwam pewien niepokój...

(...)

To tylko fragment naszej rozmowy. Cały wywiad z Patrykiem Dudkiem przeczytasz tylko w kwietniowym numerze CKM – w sprzedaży:

Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis. KLIKNIJ TUTAJ.