Moto

Poniedziałek 21.05.2012, gianni

Nadwodny lans

Tego lata złapiesz +10 do lansu nad jeziorem jeśli pojawisz się w tym… czymś!

latajacy pod.jpg

Motorówki są już dawno passé, skutery wodne były na fali w zeszłym sezonie. Już nawet oldskulowe żaglówki nie powodują samoistnego spadania bikini u dziewczyn. Jak żyć?

Wyobraź sobie, że stoisz na jednej z mazurskich śluz, a kolejka nie ma końca, a z nieba leje się żar. Nagle ponad głowami przelatuje żółty poduszkowiec! To nie Inspektor Gadżet, ani James Bond, to człowiek, który uprzedził cię i zamówił swoje cacko w firmie Universal Hovercraft. Jeśli masz na zbyciu 190 tysięcy dolarów, to lato będzie należało do Ciebie! Też będziesz tak latać!

Latający poduszkowiec napędza dwucylindrowy, chłodzony cieczą, 240-konny silnik benzynowy (u dystrybutora, firmy Hammacher Schlemmer za te same pieniądze kupisz wersję o mocy „jedynie” 130 KM – omijaj pośredników!). Możesz nim sunąć leniwie po wodzie, a jeśli trafisz na przeszkodę wystarczy użyć skrzydeł i możesz ją… przelecieć. Sterowanie joystickiem przenosi nas parę ładnych lat wstecz do czasów Amigi i Atari. Tym cudem możesz wozić się z prędkością 120 km/h na wysokości 1-2 metrów. Ale jeśli trafisz na przeszkodę, możesz wybić się nawet na siedem metrów! Lądowanie jest w 100% bezpieczne ze względu na konstrukcję z kevlaru i włókna węglowego. Wyporność tej amfibii to ponad 1,5 tony, więc nie zamienisz tego tak łatwo w łódź podwodną.

A jeśli jesteś prawdziwym królem lansu, to dołóż sobie skórzane fotele, klimatyzację, drzwi gullwing i odtwarzacze DVD. Wtedy dopiero będziesz na fali!