Moto

Czwartek 17.01.2019, Tomek Makowski/ fot. materiały prasowe

Gigantyczny grill na froncie nowego BMW serii 7

Wiemy już, jak będzie wyglądać BMW serii 7 na 2020 rok. I pewnie nawet zwrócilibyśmy uwagę na luksusowość tej limuzyny, gdyby całego obrazu nie przesłaniał nam jej gigantyczny grill na froncie.

2020-bmw-7-series--4.jpg
Gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy nowe BMW 7, nie mogliśmy oprzeć się wrażeniu, że przód auta wygląda jak mały, wściekły piesek, który warczy na nas ze zdjęć. Wrażenie to wywołane jest osłoną chłodnicy na froncie auta, która jest wprost monstrualna, przez co przyciąga wzrok bardziej niż cokolwiek innego w tym samochodzie.

Ale by nie być gołosłownym, grill nowej „siódemki” jest o 40 proc. (słownie: czterdzieści procent!) większy od poprzedniej wersji auta. Tak jakby designer miał jakieś ukryte kompleksy, które chciał sobie zrekompensować swoim nowym projektem. Ale dość o grillu (choć poświęciliśmy mu dokładnie tyle miejsca, ile on sam zajmuje na masce auta), zerknijmy głębiej w specyfikację nowego BMW.

2020-bmw-7-series-promo.jpg

Seria 7 z 2020 roku będzie dostępna w trzech wersjach silnikowych – najmocniejsza 760i będzie wyposażona w 6,6-litrową V12-stkę o mocy 585 KM, 750i w 4,4-litrową V8-kę o mocy 523 KM, a najsłabsza 740i w 320-konną V6-stkę. Wszystkie modele będą też hybrydami, a pierwsze dwa będą wersjami z napędem na cztery koła.


2020-bmw-7-series--6.jpg

Poza tym nowe BMW to naturalnie bardzo luksusowa maszyna. Na wyposażeniu auta znajdzie się tapicerka z ekskluzywnej skóry Nappa i wykończenia z amerykańskiego dębu. Poza tym w standardzie pojawi się system bezprzewodowego ładowania do smarfonów, nowy asystent głosowy i najnowsze oprogramowanie iDrive. Cena również będzie iście ekskluzywna, bo za najmocniejszą wersję „beemki” trzeba będzie zapłacić równowartość ponad 600 tys. złotych.

2020-bmw-7-series--7.jpg