Moto

Wtorek 16.08.2016, Adam Wawrzyniak

Auto na lawecie w 30 sekund

Tyle dokładnie trwało wciągnięcie na pakę źle zaparkowanego samochodu. Tureckie służby porządkowe mają do tego odpowiedni sprzęt. Specjalna ciężarówka wywiezie każdą osobówkę poniżej minuty.

hol-60-sekund.jpg
Czas postoju w tzw. strefach Kiss&Fly, czyli miejscach na podwiezienie kogoś (lub odebranie po podróży) waha się zazwyczaj od 5 do 15 minut – w zależności od wielkości lotniska, czyli od natężenia ruchu. Na warszawskim Okęciu nie ma nawet opcji postoju, czyli wysadzasz kogoś, ale buziaka musisz dać wewnątrz auta (tak naprawdę możesz wysiąść i pomóc wytargać walizkę z bagażnika). Jest to przede wszystkim kwestia płynności ruchu na terminalach, ale i sprawa bezpieczeństwa.

W Turcji władze i służby porządkowe są na tym punkcie wyczulone wyjątkowo. W czerwcu na stambułskim lotnisku Ataturk trzech terrorystów dokonało zamachu, w którym zginęło 41 osób, a rannych zostało 239. Kontrole wzmożono na większości światowych lotnisk, ale Turcy szczególnie dmuchają na zimne. Dlatego pojawiły się takie oto ciężarówki.



Jej zadaniem jest przeczesywanie „stref zrzutu” pasażerów w poszukiwaniu aut, które stoją tam dłużej niż pięć minut. Gdy takie znajdzie, objeżdża je od początku do końca, by wymierzyć rozstaw osi pojazdu, po czym równa się z nim, a specjalne widelce rozsuwają się na odpowiednią szerokość. Następnie operator wsuwa je pod samochód i - niczym wózek widłowy – podnosi. Następnie wrzuca taka osobówkę na swoja pakę i wywozi. Cała akcja trwa mniej niż minutę. Jednocześnie eliminowane jest zagrożenie i udrażniany parking tymczasowy. Właściciel auta szuka wtedy swojego pojazdu w wydzielonej strefie, a na pamiątkę dostaje mandat.

Rozwiązanie pożyteczne i chwalebne. Ale czy Ty też pomyślałeś o innym zastosowaniu takiego pojazdu...?