Moto

Środa 27.03.2019, Tomek Makowski/ fot. screen YouTube

5 aut, które otrzymały zero gwiazdek w testach bezpieczeństwa

Wolelibyśmy brać udział w wypadku drogowym na hulajnodze niż we wnętrzu tych aut. Szanse na przeżycie byłyby zdecydowanie wyższe.

reno-168bf7082e2a141454e7ead02c994c17_4e175e.JPG
Przyzwyczailiśmy się do tego, że europejscy producenci samochodów na każdym kroku przypominają nam, klientom, jakie to ich fury nie są bezpieczne. A to wyposażone są w asystenta jazdy, który utrzymuje auto w pasie ruchu, a to mają „skrętne” światła oświetlające chodnik, a to bardzo wytrzymałą karoserię, mnóstwo poduszek powietrznych, no i obowiązkowo pięć gwiazdek w testach Euro NCAP (New Car Assessment Program).

Są jednak takie kraje, w których nikt nie zaprząta sobie głowy czymś tak nieistotnym jak bezpieczeństwo auta i w sumie ma gdzieś, czy strefa zgniotu fury kończy się na masce czy w bagażniku. Jednym z takich krajów są Indie. Tam, biorąc pod uwagę dość swobodne podejście kierowców do przestrzegania jakichkolwiek przepisów, ogólne ubóstwo i liczbę ludności, bezpieczeństwo schodzi na dalszy plan – to, co się natomiast przede wszystkim liczy, to bardzo niska cena. A tę można osiągnąć właśnie poprzez wybebeszenie auta z wszelkich zabezpieczeń i wyposażenia.

Dokładnie takimi samochodami są Renault Kwid, Maruti Suzuki Celerio, Maruti Suzuki Eeco, Mahindra Scorpio i Hyundai Eon, dostosowane do warunków indyjskich. Nie mają poduszek powietrznych, ich karoseria jest tak giętka jak papier, no i mają zero na pięć gwiazdek w testach bezpieczeństwa NCAP. A, i oczywiście sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Ogólnie nie polecamy, no chyba że nie zależy ci na swoim życiu.