Lifestyle

Środa 31.10.2018, Tomek Makowski/ fot. istockphoto.com

Żołnierze USA wypili niemal całe piwo, które znajdowało się w stolicy Islandii

Przeszło 6 tys. spragnionych gęb amerykańskich żołnierzy okazało się przerastać możliwości barów w Rejkiawiku, tak że w trakcie weekendu w stolicy Islandii po prostu zabrakło piwa.

piwo usa.jpg
Jeśli żołnierze mają wolne w obcym mieście, to wiadomo że swoje kroki niemal od razu skierują do najbliższego baru. Podobnie było z 6 tysiącami członków amerykańskiej armii, którzy w czasie przerzutu na ćwiczenia NATO Trident Juncture’18 odbywające się w Norwegii, zatrzymali się na w ostatni weekend października 2018 w Rejkiawiku.

Przez te dwa dni lokalne bary i knajpy w stolicy Islandii przeżywały istne (nomen omen) oblężenie. Pragnienie Jankesów okazało się jednak tak duże, że prędko przerosło ono możliwości lokali w mieście, tak że lada moment knajpom po prostu zupełnie skończyło się piwo.

Zdaniem islandzkiego serwisu Visir, lokalne browary w Rejkiawiku musiały więc bardzo pilnie dostarczać kolejne beczki z piwem, tak by puby były w stanie sprostać popytowi na złocisty trunek. Amerykanie ponoć najbardziej upodobali sobie piwo „Gull” produkowane przez Egill Skallagrímsson Brewery i to właśnie ten browar miał mieć najwięcej roboty przez weekend w trakcie wizyty Jankesów.

Biedni Islandczycy, 6 tys. ludzi to naprawdę dużo w skali ich całej populacji (niecałe 340 tys. osób), więc nic dziwnego, że taka liczba nagłych gości ich zaskoczyła. Może przynajmniej na powrót żołnierzy z ćwiczeń NATO będą gotowi, a szansa na to, że ktoś się trafi jest bardzo duża. W Trident Juncture’18 bierze bowiem udział aż 300 tys. żołnierzy, z czego przynajmniej 50 tys. z USA.