Lifestyle

Poniedziałek 13.08.2018, Tomek Makowski/ fot. istockphoto.com

Snajperski rekord SAS – żołnierz zlikwidował cel z odległości 1,6 km

Przeszło półtora kilometra to potężna odległość, nawet dla świetnie wyszkolonych snajperów z jednostek specjalnych. A ten wyczyn jest jeszcze bardziej niesamowity, ponieważ żołnierz do zlikwidowania celu nie użył karabinu snajperskiego.

iStock-846095738.jpg
Special Air Service (SAS) to jednostka specjalna brytyjskiej armii i przy okazji jedna z najbardziej elitarnych jednostek wojskowych na świecie. Nic więc dziwnego, że tamtejsi komandosi są w stanie dokonywać niemalże cudów na polu bitwy.

Autorem jednego z nich stał się sierżant SAS (nie podano jego nazwiska) podczas walk z tzw. Państwem Islamskim w czerwcu 2018 roku. Z odległości 1,6 km podoficer trafił jednego z dowódców dżihadystów wprost w klatkę piersiową. Cel został zlikwidowany jednak nie przy użyciu karabinu snajperskiego, a z wykorzystaniem blisko 40-letniego karabinu maszynowego Browning M2 (na zdjęciu powyżej).

Strzelec miał jednak minimalne ułatwienie. Jak podaje „The Daily Star Sunday”, jego cel przez przeszło 20 minut stał bez ruchu i przemawiał do siedzących przed nim żołnierzy ISIS. W tym czasie brytyjski żołnierz mógł bardzo precyzyjnie dostosować wszystkie parametry strzału – musiał wziąć pod uwagę m.in. prędkość wiatru i wysoką temperaturę, która rozmywała obraz w celowniku.


Wyczyn sierżanta oczywiście przejdzie do historii SAS, jako że nikt przez 77 lat istnienia jednostki nie oddał śmiertelnego strzału z odległości 1,6 km. Sam Browning, z którego komandos zlikwidował dżihadystę, został przetransportowany z powrotem do Wielkiej Brytanii, gdzie będzie pokazywany jako pamiątka po historycznym strzale. 

Co ciekawe nie był to snajperski rekord wszech czasów. Kanadyjski strzelec wyborowy oddał w 2017 roku celny strzał z odległości niemal 3,5 km.