Lifestyle

Piątek 31.08.2012, Aleksander Hepner

Piekło zwierząt

Spójrz, jak okrutni ludzie męczą naszych braci mniejszych!

małpa.jpgOdwiedź nasz fan page na Facebooku

PTASIE RADIO
papuga.jpg
„Większość zwierząt cyrkowych cierpi na depresję, głęboką frustrację i zaburzenia obsesyjno–kompulsywne objawiające się np. wyrywaniem sobie piór czy wydrapywaniem ran” – opowiada Jolanta Łapińska, lekarz weterynarii i behawiorysta zwierzęcy z Warszawy. Patrząc na tę papużkę, widzimy, że powinna natychmiast trafić na kozetkę, tfu, drążek u psychoanalityka.


OGNISTY PODMUCH
świnka.jpg
Zwierzęta cyrkowe żyją w nienaturalnych warunkach i są zmuszane do wykonywania niepotrzebnych czynności. To powoduje stres i lęk, a odkładające się złe emocje często prowadzą do depresji, a nawet zgonu zwierzęcia” – mówi nam Joanna Francuz, zoopsycholog z Bielska–Białej. Los świnki jest tym bardziej smutny dla redakcji CKM, że jeśli nie w cyrku, zwierzak zapewne skończy na czyimś rożnie.


KOŃ BY SIĘ NIE ŚMIAŁ
koń.jpg
„Zwierzęta lubią się bawić. Również poprzez zabawę uczą się wielu rzeczy potrzebnych im do przetrwania. Ale zabawy wybierają sobie same, a nie są do nich zmuszane. Tygrys wykorzystujący konia do transportu?! To tak, jakby człowiek jeździł na swoim obiedzie” – denerwuje się nasz ekspert Joanna Francuz. My natomiast mamy nadzieję, że po występie tygrys nie wtrząchnie jednak konika...


NIEDŹWIEDZIA PRZYSŁUGA
niedzwiedź.jpg
Jak twierdzą behawioryści i zoopsycholodzy, zwierzęta wyglądające na uśmiechnięte wcale szczęśliwe nie są. Otwarty pysk i tzw. ziajanie, chociaż wygląda jak uśmiech, w rzeczywistości jest objawem stresu. Jak myślicie, drodzy czytelnicy, czy temu misiowi jest do śmiechu?


MAŁPUJESZ, NIE CZUJESZ
małpka.jpg
Przy tym zdjęciu mieliśmy wątpliwości. Czy to jest naprawdę katowanie zwierząt? Przecież to tylko niewinne przebranie, a powszechnie wiadomo, że małpy lubią się stroić. Jednakże pani zoo-psycholog wykazała lukę w naszym rozumowaniu. Wprawdzie małpy lubią się przebierać i naśladować człowieka, ale nie wszystkie!


OSTATNIA DESKA RATUNKU
„Należy pamiętać, że zwierzęta doskonale odczuwają nasze emocje i napięcie oraz tremę tresera, które zawsze towarzyszą pokazom” – wskazuje zoopsycholog Joanna Francuz. My bardzo lubimy świnki, więc mamy nadzieję, że jej trener nie odczuwał dużej tremy przed jej występem. Swoją drogą ludzie oglądający z upodobaniem zwierzęta zmuszane do wykonywania ludzkich czynności – choćby jazdy na deskorolce – mogliby sami pójść do psychologa lub psychiatry...