Donald Trump na swoim Twitterze nie bierze jeńców. Jedzie po wszystkich – stacjach telewizyjnych, dziennikarzach, politykach, aktorach i różnych instytucjach. Ostatnio lista obrażonych przez prezydenta USA zwiększyła się o Stormy Daniels – aktorkę porno i striptizerkę.

Daniels znalazła się na czarnej liście Trumpa tuż po jego wygranej w wyborach, gdy twierdziła w mediach społecznościowych, że nowy prezydent USA spędził z nią kilka bardzo upojnych wieczorów i to w dodatku w tym czasie, gdy Melania Trump była w ciąży. Aktorka przekonywała ponadto, że polityk oferował jej łapówki za milczenie, a cała sprawa trafiła nawet do sądu. Obecnie toczy się postępowanie w tej sprawie. 

Ale to nie przez to Trump obraził Stormy Daniels. Aktorka w międzyczasie złożyła jeszcze jeden pozew przeciwko prezydentowi, w którym oskarżała go o pomówienie, którego ten dopuścić się miał również na Twitterze. Daniels proces ten jednak przegrała. I właśnie do tej sprawy odnosi się tweet Trumpa, w którym prezydent pisze:

- Federalny Sąd odrzucił pozew Stormy Daniels przeciwko Trumpowi. Trump jest uprawniony do otrzymania zadośćuczynienia. Świetnie, teraz mogę ruszyć za Końską Twarzą i jej trzeciorzędnym prawnikiem do Wielkiego Stanu Teksas. Potwierdzi list, który podpisała. Nic o mnie nie wie, całkowity przekręt – napisał Trump na swoim Twitterze.


- Panie i panowie, przedstawiam wam waszego prezydenta – napisała w odpowiedzi Daniels – Poza swoimi... mankamentami, po raz kolejny zademonstrował niekompetencję, nienawiść do kobiet i brak samokontroli na Twitterze. I prawdopodobnie też swoje upodobanie do okrucieństwa. Piłka w grze, Malutki.


W reakcji na obraźliwy wpis Trumpa Michael Avenatti, prawnik aktorki, nazwał prezydenta USA odrażającym mizoginem i powodem do wstydu dla całych Stanów Zjednoczonych. - Pokaż, co potrafisz, bo my pokażemy światu jakim jesteś krętaczem i kłamcą. Z iloma kobietami zdradziłeś swoją żonę, kiedy w domu czekało na ciebie dziecko? – pytał.

Znając temperament Donalda Trumpa możemy się więc spodziewać dalszego ciągu tej twitterowej przepychanki słownej.