Lifestyle

Piątek 14.03.2014, Patrycja Marszałek

Kolekcjoner

Z Krzysztofem Skibą, wodzem grupy Big Cyc oraz artystą uniwersalnym, rozmawiamy o samych ważnych sprawach

Krzysztof Skiba
Nasze konto na twitterze



CKM: Jakie są idealne cycki?

Krzysztof Skiba: Te, które możemy szybko dotknąć bez konsekwencji.

CKM: Kawałek, przy którym najlepiej uprawiać seks?

Krzysztof Skiba: Polecam Red Hot Chili Peppers „Californication”.

CKM: „Filiżanka” Michała W. czy „Rolowanie” Nataszy U.?

Krzysztof Skiba: Zdecydowanie Natasza! Rzadko widuję ją tarzającą się w łazience i liżącą umywalkę...

CKM: Podoba ci się nowy żółty kolor fotoradarów?
Krzysztof Skiba: Zrobiono mi kilka zdjęć, zanim nauczyłem się je rozpoznawać. Myślałem na początku, że jest to fragment przystanku autobusowego albo jakaś budka telefoniczna, dopiero jak otrzymałem błysk prosto w oczy, zrozumiałem, że mijam tzw. bankomat Rostowskiego. Jestem wybitnym kolekcjonerem zdjęć i moja kolekcja stale wzrasta.

CKM: Ulubiony kapelusz?
Krzysztof Skiba: Trudno jeden wyróżnić. Zestaw dziesięciu kapeluszy, który szczególnie lubię, kupiłem w Londynie na Camden Town. Część z nich zgubiłem albo mi fani zabrali. Ta kolekcja jest szykowna i ciekawa.

CKM: Czy jako ceniony bloger nie myślałeś nad zmianą tematyki na modową?

Krzysztof Skiba: Kompletnie się na tym nie znam, a dzisiaj określenie bloger modowy to największa inwektywa, jaką można komuś powiedzieć.

CKM: Gdybyś miał wybrać pomiędzy Radomiem, Sosnowcem a Świebodzinem – to gdzie byś zamieszkał?
Krzysztof Skiba: Świebodzin – i to koniecznie w okolicach słynnego pomnika Jezusa.Dlatego że jest to miejsce bardzo wesołe, czułbym się jak w Disneylandzie albo w wesołym miasteczku.

CKM: Czym zapijać wódkę, żeby nie mieć na drugi dzień kaca?

Krzysztof Skiba: Choć wódki nie piję, bo organizm przestawił się na whisky, to polecam „szarlotkę”. Zdecydowanie najlepiej pić drinki, ponieważ od razu mieszamy i wtedy jest nadzieja, że tego kaca jednak nie będzie.


Artykuł archiwalny – wywiad pochodzi w miesięcznika CKM nr 3/2014