Lifestyle

Poniedziałek 30.05.2016, Jakub Rusak

James Bond kobietą?

W Internecie pojawił się pomysł, aby w jubileuszowej, 25, części w rolę Jamesa Bonda wcieliła się kobieta. Są już nawet dwie kandydatki. Czy będziemy mieli Jane Bond?


O tym że Daniel Craig nie wcieli się po raz kolejny w rolę najsłynniejszego agenta Jej Królewskiej Mości wiemy już niemal na pewno. Sam aktor w wywiadach powtarzał, że jest już całkowicie wycieńczony tą rolą, miał zresztą także odrzucić propozycję nowego kontraktu opiewającego na kwotę 100 mln dolarów, które Sony zaoferowało mu za wcielenie się w rolę Bonda jeszcze jeden raz.

W związku z tym spekulacje na temat tego, kto tym razem wcieli się w rolę agenta 007 w 25. części serii, nie ustają. Mówiło się już o tym, że w kolejnej odsłonie Bond może być homoseksualistą. Istnieje również szansa, że nowy 007 będzie czarny (jako jednego z głównych kandydatów do zastąpienia Craiga wymienia się bowiem czarnoskórego Idrisa Elbę). Jednak pomysł, by Bond był kobietą, jak do tej pory jeszcze nie padł. Właśnie, do tej pory.

Historia zaczęła się od niewinnego Tweeta, w którym fani wkleili aktorkę Gillian Anderson, znaną głównie z serialu „Z archiwum X”, w plakat zapowiadający kolejną część przygód 007. Patrząc na popularność tego postu można stwierdzić, że internautom bardzo się ten pomysł spodobał.

Nie trzeba było jednak długo czekać, by pojawiła się kolejna chętna do przywdziania garnituru (albo raczej sukni) Jane Bond. Jest nią Emilia Clarke, czyli Daenerys Targaryen z „Gry o Tron”. Aktorka wyznała, że wcielenie się w rolę agenta 007 jest jednym z jej aktorskich marzeń.

Nie wiemy jak Wam, ale nam, wszelkie pomysły związane z majstrowaniem przy wizerunku Bonda, średnio przypadają do gustu. W końcu 007 od samego początku jest chłodnym dżentelmenem z brytyjskim akcentem, nienagannymi manierami i Waltherem PPK w wewnętrznej kieszeni marynarki. I nie powinno się do tego mieszać politycznej poprawności, bo można narazić się tylko na śmieszność.