Lifestyle

Piątek 04.12.2015, Paweł Jaśkowski / fot.: instagram.com/dameesco

Hip hop na smykach

W wieku 8 lat chwycił za skrzypce. Rok później grał Mozarta. Gdy stuknęło mu 10 wiosen, został najmłodszym uczniem w historii prestiżowej szkoły artystycznej Juilliard School. Grał klasykę, ale uwielbiał też hip hop. Postanowił połączyć oba style i chwała mu za to!



Wspomnianą szkołę kończył też inny wirtuoz skrzypiec - David Garrett, którego „odkryliśmy” 3,5 roku temu. Teraz w nasze uszy wpadł Damien Escobar, znany również na swojej dzielni jako Dame Esco. A sąsiedztwo miał dość surowe. Jamaica na nowojorskim Queensie to co prawda miejsce zamieszkania klasy średniej, ale ustrzec się przed ulicą jest dość ciężko i trzeba mocno chcieć wybić się, żeby nie skończyć włócząc się bez celu.



Na szczęście młody Damien zakochał się w skrzypcach podczas obowiązkowych lekcjach w podstawówce. Od tamtej pory nie wypuścił ich z rąk i szlifował swój talent. Jego samotna matka mogła odetchnąć, bo wraz z bratem oddali się muzyce. Esco nie mógł zdecydować się czy bardziej woli muzykę klasyczną czy hip hop. Na szczęście nie musiał i zgrabnie połączył oba style, dając spektakularne koncerty oraz grając m.in. przed Goergem Bushem, Barrackiem Obamą czy brytyjską rodziną królewską. Jego występy zapełniają hale widowiskowe, a dźwięk skrzypiec uświetnia wielkie mecze i pokazy mody.

Uprzedzam pytanie – nie, nie zagra na Twoim weselu. Odpisał, że nie robi takich rzeczy.