Tym bardziej, jeśli ta naparzanka ma fajną fabułę i tak przyjemną dla oka oprawę graficzną.

Nie wiadomo, czy seria God of War będzie kontynuowana, warto zatem wypróbować „Wstąpienie”, nawet jeśli nie miało się do czynienia z poprzednimi odsłonami kultowej już serii. Redakcyjni koledzy pochwycili pady niczym Kratos swoje ofiary żelaznymi łańcuchami, a odklejały ich jedynie potrzeby fizjologiczne. Sceptycy oddani rajdom i strzelankom, którzy ze startu odmawiali testów, zostali przyłapani na potajemnym pogrywaniu w GoW IV podczas przerw na lunch. Mitologiczna opowieść wciągnęła ich na tyle, że nie rejestrowali, kiedy podprowadzaliśmy im obiady z redakcyjnej lodówki. Można rzec, że dla nas gra była pyszna. Dzięki Sony!

PREQUEL
God of War: Wstąpienie (GoW IV) umiejscowione jest w czasie przed pierwszą częścią tej serii, gdyż trzecia część niejako kończyła historię głównego bohatera – Kratosa. Dzielny Spartiata, po zabiciu swojej rodziny pod wpływem szału zesłanego na niego przez boga wojny – Aresa, zostaje wtrącony do Więzienia Potępionych. Tam nękany jest prze Furie i nic nie zapowiada się żeby przez najbliższy jeden pełny żywot miało się cokolwiek zmienić. Jednak gniew Kratosa jest większy niż okowy na niego nałożone. Po oswobodzeniu się z uwięzi postanawia dać upust złości kierowanej przez chęć zemsty.

Mitologiczna opowieść na ekranie telewizora wciąga nawet sceptyków gatunku hack and slash, czyli mariażu RPG z grą akcji w postaci mordowania wszelkiego zła w cyfrowym świecie. Sposób rozgrywki, w którym często akcję przejmuje sztuczna inteligencja i pozwala ci oglądać epicki spektakl wciąga od razu po odpaleniu gry.



KRATOS
Kratos w God of War 4 nadal posługuje się znanymi dobrze siekaczami na łańcuchach – jaki bohater, taka biżuteria. Ciągłe udoskonalanie broni punktami zdobytymi za zabicie kolejnych potworów, odblokowuje nowe kombinacje i ciosy specjalne. Możesz równolegle rozwijać oręż z charakterystyczną dla konkretnych bogów mocą i wybrać ten, który sieje największe zniszczenie. Okazjonalnie pojawiają się specjalne środki bojowe, rozwiązujące większe zamieszanie, gdy obskoczy cię banda latających lub biegających na czterech łapach stworów.

RUSZ BRONIĄ I GŁOWĄ
Oprócz bijatyki i młócki, twórcy gry raz na jakiś czas zmuszają do ruszenia głową, by rozwiązać zagadki na naszej drodze. Tu wskoczysz, tam przesuniesz, jeszcze gdzie indziej szarpniesz łańcuchem i możesz znów wpadać w szał zabijania, gdy na kolejnym planie obskoczą cię małe koszmarki, chcące zrobić ci krzywdę. Część z tych łamigłówek daje ci profity w postaci punktów, które rozwijają postać, część musisz pokonać, by posunąć się z fabułą naprzód. Nie przyzwyczajaj się zatem do nadużywania przycisków odpowiedzialnych za ostrza, łańcuchy i ataki ciałem.



MULTIPLAYER
Tryb multiplayer pojawia się po raz pierwszy w serii God of War i okazał się nie lada technicznym wyzwaniem dla twórców. Było to spore przedsięwzięcie dla tak dynamicznej rozgrywki jak wzajemna eliminacja za pomocą ostrej stali. Maksymalnie w naparzance może brać udział osiem osób. Ekipę dobierasz przez sieć lub sadzasz na swojej kanapie. Możesz zdobywać flagi, możesz rozgrywać death matche. Do wyboru masz wojownika reprezentującego któregoś z czterech bogów: Zeusa, Aresa, Hadesa, Posejdona. Wybór jednego z nich determinuje jakie moce będziesz rozwijać w trakcie rozgrywki. Oprócz „żywych” przeciwników, będziesz musiał zmagać się z potworami zsyłanymi spontanicznie przez sztuczną inteligencję.


W polskiej wersji językowej gry God of War: Wstąpienie w rolę Kratosa już po raz czwarty wcielił się Bogusław Linda. Z kolei w trybie rozgrywki dla wielu graczy będzie można usłyszeć Michała Żebrowskiego, który ponownie użyczył głosu postaci Herkulesa.

Grę wydano jedynie na konsolę PS3. Ceny zaczynają się od 179,99 zł.