Takie życie do niedawna miał pewien Amerykanin. Nic, ale to nic nie pił a chodził pijany. Oczywiście za darmochę. Czasami w organizmie miał aż cztery promile, co dla zwykłego człowieka kończy się śmiercią. W końcu powiedział dość! Ileż można pić? Oprócz wiecznej bani 61- letni facet miał problemy żołądkowe. Udał się więc do lekarza. W kolejce stać nie musiał. Zajęli się nim od razu.

Po zbadaniu lekarze stwierdzili 3,7 promili we krwi. Ale skąd?! Facet twierdził, że nic nie pił. Jak się okazało mówił prawdę! Po wnikliwej obserwacji, wywiadzie oraz przejrzeniu historii choroby na jaw wyszła antybiotykowa kuracja z przeszłości. Przeprowadzono kolejne badania, które wykazały, że w jelitach pacjenta występują … drożdże. Szczep, który stosuje się w gorzelnictwie…

Kiedy facet zjadł coś słodkiego zachodziła fermentacja i chcąc nie chcąc mężczyzna był pijany. Dzięki kuracji przeciwgrzybicznej facet za alkohol musi płacić …

Podobno do tej pory żałuje, że poszedł do lekarza ...