Lifestyle

Piątek 16.10.2015, IR/PJ / zdjęcia Pilsner Urquell

Czech w Warszawie

Piwowar piwo warzy, ale to barman (wyczepnik) je tworzy! Jakub przyjechał do Polski, aby krzewić czeską kulturę piwa, spotkaliśmy się z nim w Restauracji Česká, aby podzielił się z nami swoją wiedzą na temat piwa a w szczególności Pilsnera.

Pilsner WarszawaCKM.PL: - Jakub znajdujemy się w Restauracji Česká, miejscu dzięki któremu nie musimy już jechać do Pilzna, aby napić się prawdziwego Pilsnera prosto z browaru.

Jakub Šrubař: - Jeżeli chodzi o piwo to oddaliśmy ponad 100% charakteru. Swoim barmanom mówię, że takiego piwo jak podajemy tutaj, nie znajdą w 80% czeskich restauracji, bo tylko w 20% podają piwo tak jak u nas z tanka w doskonałych warunkach. Miałem tu ostatnio gościa z Czech, który powiedział, że tak dobrze podanego piwa nie pił w swojej i mojej ojczyźnie.

CKM.PL: - Co więc robicie takiego w Warszawie, żeby to piwo smakowało tak samo, jak w Pilźnie.

Jakub Šrubař: - Podstawa świeżego Pilsnera w Warszawie to tank, który maksymalnie w 48 godzin jest do nas dostarczany z Pilzna. Piwo nie jest pastyryzowane, nie leży w niesprzyjających mu warunkach w hurtowniach, jest świeże. W środę jest tankowane w Pilźnie tak, że piwo nie ma kontaktu ani z powietrzem, ani z innym gazem, bo ma w sobie tylko swój naturalny dwutlenek węgla, a w piątek (najpóźniej) jest u nas w Warszawie. Mamy tu najlepsze warunki dla tego piwa. No i następną rzeczą ważną dla smaku piwa jest jego serwowanie w optymalnej temperaturze, czyli 7 stopniach Celsjusza.

CKM.PL: - Czyli wtedy do gry wchodzisz Ty, aby podać po mistrzowsku piwo i go nie zepsuć.
Jakub Šrubař: - Tak, ciekawostką jest to, że w Czechach osoba, która leje piwo to nie barman tylko wyczepnik, bo barman u nas to człowiek od drinków i koktajli. Szukam takiego słowa, i chciałbym być pierwszą osobą, która wymyśli polską nazwę wyczepnika, żeby nie nazywać fachowca od piwa barmanem… No ale póki co to jest to barman i właśnie dobrego barmana pilsner1.jpgpoznasz po… zimnych i mokrych rękach. A jego najważniejszym zadaniem jest podanie tak piwa, aby smakowało jak w browarze.

CKM.PL: - To może wyjaśnij nam wyższość kufla nad szklanką…
Jakub Šrubař: - Kufel ma ucho, dzięki któremu nie ogrzewasz ręką piwa i dłużej utrzymuje się jego odpowiednia temperatura, temu stanowi pomaga również grube szkło kufla. No i zawsze myjemy kufle ręcznie i wstawiamy je do osobnego zlewu, gdzie leżą i czekają również w odpowiedniej temperaturze. Stąd właśnie to powiedzenie o dobrym wyczepniku, który musi mieć cały czas mokre ręce.

CKM.PL: - A w jaki sposób można poznać źle podane piwo?
Jakub Šrubař: - Klient nie musi napić się piwa, aby wiedzieć, że jest ono źle podane – piana w takim piwie szybko opada, nie jest taka gęsta – robią się na niej takie duże pęcherze powietrza. A dobra piana chroni piwo przed powietrzem, które nie sprzyja utrzymaniu pierwotnego smaku. Dlatego nie trzeba czekać po podaniu piwa, tylko od razu uchwycić ten najlepszy moment dla piwa

CKM.PL: - Skąd się wzięły w Waszej karcie nazwy i sposoby podawania piwa, to tradycja czy chwyt marketingowy?

Jakub Šrubař:  - Smak piwa zależy od barmana i on poprzez sposób jego polania określa, jak będzie smakowało piwo klientowi i stąd wzięły się dwa najstarsze rodzaje Pilsnera: snyt i cochtan. Teraz jednak, jak przyjdziesz do pubu i zamówisz piwo, nie określając jakie, to dostaniesz hladinke.

CKM.PL: - Macie czeskie piwo i dbacie o to, żeby było tak jak w browarze

Jakub Šrubař: - Tak, dlatego nie podajemy żadnych słomek do picia piw i soku! Słomek i soku można u nas używać w drinkach, również na bazie piwa, ale nie w zestawieniu z samym Pilsnerem!

CKM.PL: - Oprócz soku i słomek w zestawieniu z piwem, zdziwiło Cię jeszcze coś w polskiej kulturze picia piwa?
Jakub Šrubař: - Na pewno to, że zawsze dostawałem piwo bez piany i o pianę zawsze musiałem prosić, żeby była. Spotkałem się jeszcze ze zwyczajem wyrzucania łyżką przez barmana piany z piwa, a przecież piana to też piwo… No ale najbardziej to ten sok obok piwa w takiej butelce, z której go się dozuje, jest nie do przyjęcia. Gdyby nasi piwowarzy zobaczyli taką praktykę, na pewno nie byliby zadowoleni. Nie wierzę, że Pilsner kiedykolwiek zrobi piwa smakowego i popsuje swój smak!

CKM.PL: - Obserwujesz już naszą nację i znasz Czechów, masz już jakieś wnioski, może pokusisz się o małą analizę porównawczą zachowań w piwiarni?

Jakub Šrubař: - Czesi przychodzą do piwiarni i nie czekają, aby zamówić kolejne piwo – u nas barman leje piwo dopóki gość nie podziękuje i stwierdzi, że już skończył. Czesi nie mieszają piwa z innymi alkoholami, jak już pije piwo to wódeczki w to nie miesza:) Rozmawiamy też przy piwie o wszystkim i 90% rozwiązań jakichkolwiek problemów znajdujemy podczas smakowania piwa. U nas prezydenci przyjmują głowy innych państw w normalnych piwiarniach, bo chodzi o rozmowę w fajnych warunkach.

Dużo Polaków sądzi, że dobra piwiarnia to taka, w której jest bardzo dużo ilości piwa… I modne się pilsner4.jpgstają multitapy gdzie z kranu leje się kilkadziesiąt rodzajów piwa. W życiu bym tam sobie nie zamówił lanego piwa. Ale ja Was jeszcze nauczę podawać piwo! Mam taką misję, aby w całej Polsce pokazywać tylko najlepsze sposoby podawania piwa – mój projekt  „Akademia piwna Jakuba Šrubařa” już zaczyna działać! Także wszyscy chętni, którzy chcieliby poznać moją szkołę czeskiego wyczepnego mogą się ze mną skontaktować, przyjść do nas w Warszawie do „Restauracji Česká” i zabiorę ich do czeskiej piwiarni, nie wyjeżdżając z Polski!

CKM.PL: - Jesteś już u nas w Polsce jakiś czas, i do innego piwa niż Pilsner Cię nie namówimy, ale może zasmakowałeś w jakimś polskim daniu, które Twoim zdaniem, pasowałoby do niego?
Jakub Šrubař: - No tak. Do Pilsnera i jego goryczki pasowałby na pewno dobrze przygotowany schabowy z młodymi ziemniaczkami. Ale jeszcze nie spróbowałem wszystkiego z polskiej kuchni, nie próbowałem bigosu, pierogów, żurku.. bo muszę dowiedzieć się, gdzie te dania spotkam w tradycyjnej polskiej postaci. Dlatego zamierzam jeszcze trochę tu zostać.