Lifestyle

Poniedziałek 05.11.2018, Jakub Rusak/ fot. Starstock

15 sportowców, którzy (niekoniecznie z sukcesami) bawili się w politykę

Mariaż sportu i polityki to nie zawsze dobry pomysł. Właściwie często jest to całkowicie zły pomysł. Nieudane transfery z przeszłości nie zniechęcają jednak byłych sportowców do wkraczania w świat polityki. Najnowszy przykład – Bogdan Wenta, który został prezydentem Kielc.

Projekt bez tytułu.jpg
Bogdan Wenta w wyborach samorządowych startował z ramienia Stowarzyszenia Projekt Świętokrzyskie. Były piłkarz ręczny i trener polskich szczypiornistów w drugiej turze wyborów uzyskał 61,25 proc. głosów i tym samym został nowym prezydentem Kielc (jego kontrkandydat, były wieloletni prezydent miasta Wojciech Lubawski uzyskał 38,75 proc. głosów).

Teraz oczywiście nie będziemy oceniać, czy wybór Wenty na włodarza miasta był dobrym czy złym pomysłem (dajmy mu się wpierw wykazać), ale to nie znaczy, że nie możemy prześledzić innych karier sportowo-politycznych. Oto kilka najbardziej spektakularnych (często zakończonych równie spektakularnie).

Roman Kosecki – były doskonały piłkarz i reprezentant Polski. Jako polityk Platformy Obywatelskiej nie był już tak genialny. Zasłynął głównie z łamania przepisów drogowych i zasłaniania się poselskim immunitetem.

Jan Tomaszewski – kolejny znakomity polski piłkarz, który jako poseł PiS zasłynął przede wszystkim z nieprzebierania w słowach. M.in. sąd ukarał go za to, że nazwał Franciszka Smudę „prostakiem” i „padliniarzem”. Ostatecznie został wykluczony z PiS, sił próbował jeszcze w PO, ale bezskutecznie.

Pele – legenda futbolu, jeden z najwybitniejszych piłkarzy wszech czasów. W latach 1995-1998 minister sportu w Brazylii, jednak po trzech latach w resorcie zrezygnował, bo… jako państwowy urzędnik nie mógł zarabiać na kontraktach reklamowych. Sam Pele obliczył, że przez działalność ministerialną stracił ok. 10 mln dolarów z kontraktów.

Tomasz Lipiec – wybitny polski chodziarz, m.in. trzykrotny Mistrz Polski. W 2005 był ministrem sportu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. W 2007 roku odszedł w wyniku skandalu związanego z budową Stadionu Narodowego. Później CBA zatrzymało go w związku z aferą korupcyjną. Ostatecznie skazano go na 3,5 roku więzienia.

Witold Bańka – były sprinter i lekkoatleta i obecny minister sportu i turystyki.

Jerzy Kulej – dwukrotny mistrz olimpijski w boksie. Kandydował z list Polskiej Partii Przyjaciół Piwa i Samoobrony. Do Sejmu dostał się z list SLD w 2001 roku.

Iwona Guzowska – była kick-bokserka, czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata i siedmiokrotna mistrzyni Polski. Posłanką z ramienia PO była przez dwie kadencje (2007-2015). To akurat przykład całkiem udanej kariery politycznej.

Jagna Marczułajtis – wybitna polska snowboardzistka. Najpierw uzyskała mandat radnej sejmiku małopolskiego, a w 2011 została posłanką (w obu przypadkach z ramienia PO). Została zmuszona do odejścia niedługo po tym, gdy dziennikarze portalu lovekrakow opublikowali materiał, według którego jej mąż miał wręczyć łapówki dziennkarzom za pozytywne przedstawianie Komitetu Kraków 2022 starającego się o zimowe IO w stolicy Małopolski. W 2006 Jagna Marczułajtis zdążyła jeszcze znaleźć się na okładce CKM.

Janusz Wójcik – były trener polskich piłkarzy był posłem w latach 2005-2007 z ramienia Samoobrony. W 2008 policja zatrzymała go w związku z aferą korupcyjną (Wójcik udzielił też szczerego wywiadu magazynowi CKM)

Radek Majdan – tak, on też bawił się w politykę. W 2006 został radnym sejmiku województwa zachodniopomorskiego z list PO. Mandatu zrzekł się w 2009.

Jakub Janda – znakomity czeski skoczek narciarski został posłem w czeskim parlamencie w wyborach w 2017 roku.

Dave Bing
– wyśmienity amerykański koszykarz, członek koszykarskiej Galerii Sław NBA, niegdyś wybrany do pięćdziesiątki najlepszych koszykarzy występujących kiedykolwiek w NBA. W 2009 roku został burmistrzem Detroit. Pod jego rządami miasto ogłosiło bankructwo.

Tomasz Adamek, Otylia Jędrzejczak, Maciej Żurawski – ta trójka próbowała dostać się do polityki, jednak bezskutecznie. Adamek poległ, bo ostatecznie Solidarna Polska, z list której startował do Europarlamentu, nie przekroczyła progu wyborczego. Z kolei Jędrzejczak (kandydatka PO) i Żurawski (kandydat SLD) pogrzebali swoje szanse na karierę w Parlamencie Europejskim po kompromitacji w programie telewizyjnym.