Polskie programy sportowe są nudne, to fakt. Z kolei polskie relacje z meczów powinny mieć wyłączoną fonię. No chyba, że akurat taktykę piłkarzy rozgryza Jacek Gmoch, wtedy rozkoszujemy się soczystymi rozkminami i zazdrościmy trenerowi ekspresji plastycznej i zdolności analitycznych.

Tacy Norwegowie natomiast, to mają dobrze. Mają komercyjną stację telewizyjną TV2, a w niej program Golden Goal. Prowadzi go dwóch prześmiewców z zacięciem sportowym - Johan Golden i Henrik Elvestad. Organizowali już mecze Bubble Ball, o których pisaliśmy, a także pojedynek ekipy programu w ilości 22 chłopa kontra 11 zawodowców.

Jednak nasza ulubiona rozgrywka to Elektrosjokkfotball, czyli piłka nożna z elektrowstrząsami. Wyposażyli zawodników w opaski emitujące prąd po naciśnięciu guzika na kontrolerze. Takie obroże zakłada się psom, by je dyscyplinować i tresować. Oprócz piłkarzy, elektrowstrząsom poddawany był również sędzia, co dawało olbrzymią satysfakcję wytknięcia arbitrowi błędu jeśli takowy popełnił. Pilotami do opasek sterowali Johan i Henrik, z których każdy miał swoją drużynę. Mogli skarcić swoich zawodników za zmarnowane okazje lub przeszkodzić przeciwnikowi w zdobyciu bramki.

Nasuwa się oczywiście pomysł, by podobne metody zastosować w naszej kadrze narodowej, jednak obawiamy się, że gdyby polscy kibice trzymali kontrolery, nasi piłkarze od tych elektrowstrząsów zaczęliby świecić w ciemnościach.