Active

Czwartek 17.01.2013, gianni

Jerzy Janowicz krzyczy na sędzię

Jerzy przyznał po meczu, że w szkole był równie wybuchowy, a dzienniczki bardzo szybko zapełniały się uwagami. Za niesportowe zachowanie na korcie dostał ostrzeżenie.

jerzy janowicz wściekły
fot.: youtube.com
Koszulki mistrzów

Jak wiemy, Jerzy Janowicz bardzo wylewnie reaguje na emocjonalne bodźce związane z tenisem. Pamiętamy jak płakał po wielkim sukcesie na turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. Przegrał wtedy co prawda w finale z Davidem Ferrerem, ale został okrzyknięty sensacją turnieju. Od tamtej pory pnie się w górę.

Kolejną bardzo emocjonalną reakcją było oburzenie (tak można to nazwać używając nomenklatury salonowej, która zazwyczaj używana jest na kortach) Jerzego Janowicza na decyzję sędzi Mariji Cicak. My po prostu byśmy się wkur*Ili. Arbiter tego meczu, według polskiego zawodnika, kilkakrotnie podjęła złą decyzję. Polak widział piłkę na aucie, Chorwatka twierdziła, że piłka zmieściła się w korcie. Nie było możliwości sprawdzenia tzw. challenge, czyli powtórki w zwolnionym tempie.

Janowicz najpierw zaczął krzyczeć w niebogłosy „Ile jeszcze razy?!”, co oczywiście było pytaniem półretorycznym do sędzi, po czym padł na kolana i sygnalizował bardzo dosadnie, że piłka wyszła poza kort. Z rozłożonymi rękoma (a przy 203 cm wzrostu są rozległe jak rękawy do awaryjnego zjeżdżania z samolotu) podszedł do sędzi i rozgniewany dopytywał ile jeszcze razy nie zauważy autowych piłek i powiedział, że to nie jest już dla niego zabawne.


Nasz reprezentant zdołał oczyścić głowę z nerwów i negatywnych emocji i wygrał mecz z indyjskim tenisistą Somdevem Devvarmanem 3:2 (6:7, 3:6, 6:1, 6:0, 7:5). Tym samym przeszedł do trzeciej rundy Australian Open, w której zmierzy się z Hiszpanem Nicolásem Almagro.
W tej chwili Jerzy Janowicz znajduje się na 26. miejscu rankingu ATP.