Active

Środa 10.10.2018, Jakub Rusak/ fot. Michał Stańczyk/ CYFRASPORT/ FORUM

Dlaczego 11 października to najlepszy dzień na rozegranie meczu Polski z Portugalią

11 października – niby zwyczajny dzień dla wszystkich, ale z pewnością nie dla polskiej reprezentacji piłkarskiej. W obecnym stuleciu tego dnia szczęście sprzyjało naszym piłkarzom bowiem wybitnie.

cyfrasport_20160630CSMS0037.JPG
W najbliższym meczu w Lidze Narodów Polacy zmierzą się z reprezentacją Portugalii. Biało-czerwoni zagrają na stadionie w Chorzowie 11 października i właśnie ten konkretny dzień jest prawdopodobnie najlepszym dniem na tak ważny mecz. Przynajmniej z punktu widzenia najnowszej historii naszej kadry.

Pasmo zwycięstw
Na przestrzeni ostatnich 15 lat Polacy rozegrali bowiem aż 8 meczów w dniu 11 października i aż 7 z nich wygrali. Pierwszy odbył się w 2003 roku, kiedy to w eliminacjach do Mistrzostw Europy nasi pokonali Węgrów 2:1. Dalej było tylko lepiej.

Trzy lata później, w 2006 roku, odbyło się pamiętne spotkanie, również do eliminacji ME, w którym to Polacy pod wodzą Leo Beenhakera pokonali swoich najbliższych rywali z Ligi Narodów - Portugalczyków, również 2:1 (dwie piękne bramki strzelił wówczas Euzebiusz Smolarek). Co ciekawe, tamten mecz odbył się także na Stadionie Śląskim w Chorzowie.


2:1
W późniejszych latach biało-czerwoni pokonali 11 października m.in. Czechów (2:1, w 2008), Białorusinów (2:0, w 2011), Irlandczyków (2:1, w 2015) i Ormian (2:1, w 2016). Z pewnością najważniejszym zwycięstwem było jednak to odniesione nad Niemcami w 2014 roku – biało-czerwoni pokonali wówczas naszych zachodnich sąsiadów 2:0. 11 października nie poszczęściło nam się tylko raz, w 2013 roku, kiedy to nasi przegrali 1:0 z Ukrainą w meczu eliminacji do mundialu w Brazylii.

Uznajmy więc ten mecz z Ukrainą za wypadek przy pracy lub wyjątek potwierdzający regułę i przyjmijmy, że 11 października 2018 roku Polacy zrewanżują się za karne z Euro 2016 i wygrają z Portugalią. I to pewnie znów 2:1. Jest to tym bardziej możliwe, że w meczu nie zagra Cristiano Ronaldo. To co, już otwieramy szampana?