Życie po skoku
Skaczą, szybują, lądują telemarkiem, a czasem nie lądują i łamią sobie kości. To wiemy. Ale co skoczkowie narciarscy robią po zakończeniu śnieżnej kariery?
Stop! Poprawiamy pytanie: co robią po zakończeniu kariery skoczkowie inni, niż Adam Małysz? Bo o naszym wielkim zawodniku, później kierowcy rajdowym, a obecnie dyrektorze ds. wszystkiego w PZN napisano tak wiele, że nie ma sensu kolejny raz tego powtarzać.
Za to czekając na złoty medal Polaków na dużej skoczni w Pjongczangu, przyjrzeliśmy się karierom innych równie znanych skoczków z ostatnich lat, którzy dali sobie radę w życiu także bez obcisłych kombinezonów i desek sterczących spod butów.
Polityk
Nieruchoma sylwetka oraz głębokie wychylenie w nartach – te dwie cechy charakteryzowały Jakuba Jandę, najlepszego czeskiego skoczka narciarskiego XXI wieku.
Wicemistrz świata z 2005 r., zwycięzca 54. Turnieju Czterech Skoczni i zdobywca Pucharu Świata w roku 2006 karierę zakończył wielką fetą w naszej Wiśle raptem miesiąc temu. Dlaczego nagle przerwał przygotowania do igrzysk olimpijskich w Korei Południowej?
Ponieważ w październiku 2017 r. słynny skoczek został wybrany do czeskiego Sejmu! Nie był to zupełny przypadek – obecny poseł Janda w polityce aktywnie działał już od 10 lat, chociaż wybory wygrał dopiero po raz pierwszy. Teraz zapowiada, że w parlamencie Czech będzie chciał aktywnie zajmować się sportem.
Doktor nauk
Andreas Küttel, jeden z najlepszych skoczków w historii Szwajcarii, ma mocne związki z naszym krajem – jego żona jest Polką, ślub brał w Toruniu. Ale nie dlatego o nim tu piszemy.
Mistrz świata z 2009 r. po zapakowaniu nart do piwnicy postawił na... karierę naukową – przez długie cztery lata badał w przybliżeniu to samo, o czym piszemy w tym artykule: jak wyczynowi sportowcy z Danii, Polski i Szwajcarii przechodzą na emeryturę.
Badania poszły mu tak dobrze, że w maju 2017 r. obronił pracę doktorską i dostał etat na uniwersytecie w Danii. Ale ze skokami do końca nie zerwał. Dr Andreas Küttel właśnie dostał posadę asystenta trenera kadry Szwajcarii i już pakuje się do wyjazdu na Igrzyska w Korei.
Reklamowiec
Jeśli załapałeś się na czasy Małyszomanii, to z pewnością pamiętasz Martina Schmitta – jednego z największych rywali naszego Orła z Wisły.
Niemiec był m.in. mistrzem olimpijskim z Salt Lake City 2002, czterokrotnym mistrzem świata (1999–2001 r.) oraz zdobywcą miliona medali w kolorach innych niż złoty – ale i tak wszyscy go zapamiętali jako gościa w fioletowym kasku z napisem Milka.
Za ten kask przytulił niezły przelew, co już wtedy świadczyło, że ma dryg do kwestii biznesowych. Rozwinął go po zakończeniu kariery – dziś wraz z innym słynnym zawodnikiem (wciąż aktywnym) Szwajcarem Simonem Ammannem prowadzi agencję reklamową, która obsługuje „zimowych” sportowców, w tym oczywiście skoczków (...)
To dopiero początek artykułu o skoczkach narciarskich. Cały artykuł przeczytasz w aktualnym numerze CKM – w kioskach:
Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis. KLIKNIJ TUTAJ.