Czarny książę

Pomyśl o kupnie czegoś bardziej wypasionego niż twój komunijny pozłacany zegarek na bransoletce: ZENITH DEFY XTREME ZERO–G
Czarny książę

Wczasach kryzysu po prostu nie warto kupować zegarków przeciętnych i mało oryginalnych. Jeśli więc szukasz tykającej inwestycji, a zarazem ozdoby nadgarstka, wybierz takie cudo, jak Zenith Defy Xtreme Zero—G. Gwarantujemy, że zrobi wrażenie nie tylko na pani z warzywniaka, lecz też na szejkach naftowych, bankierach i arystokracji. I nie przejmuj się skojarzeniami z fotoaparatami i długopisami rosyjskiej marki Zenith. Używająca tej samej nazwy zegarczana manufaktura ze szwajcarskiego Le Locle tworzy rzeczy milion razy lepsze. W kopercie z czarnego tytanu ukryto mechanizm z 50—godzinną rezerwą chodu i 45 kamieniami. Wisienką na torcie jest rewolucyjny system Zero—G, który eliminuje niekorzystny wpływ grawitacji ziemskiej na precyzję wskazywania czasu. Sprzęt jest wodoszczelny do 1000 m. Teraz czas na kubeł zimnej wody — cena wynosi 1,22 mln zł.

Dodał(a): ckm Środa 21.09.2011