Łabędzi śpiew

Wszystko, co ma początek, ma też i koniec

golizna

Niewielu ludzi na świecie zdobyło w swoim fachu większą sławę i renomę niż Roy Stuart. Paryski fotografik od lat zachwyca koneserów fotografii artystycznej wyszukanymi zdjęciami perwersyjnie rozebranych pań w różnym wieku. Tym razem jego album pt. „The Fourth Body” podwójnie wstrząsnął francuską publicznością. Nagość Stuarta jest tu jeszcze bardziej wyuzdana niż dotąd, a swoje modelki (czasem też modeli) fotografuje nie tylko w luksusowych apartamentach, ale też podrzędnych spelunkach lub na ulicy. Niestety, Roy zapowiedział równocześnie, że jest to jego ostatnia taka publikacja– więcej albumów już nie będzie. Artysta szuka bardziej pokutnych zajęć? Nic z tych rzeczy! Zamiast robić zdjęcia, teraz będzie realizował swoje dzieła na taśmie filmowej. Oglądając „The Fourth Body”, nie możemy już doczekać się jego nowych produkcji...


Dodał(a): matz Piątek 12.08.2011