Dorwać małego

Nawet zając nie ucieknie przed swoim przeznaczeniem

zawody

Każdego roku w Liverpoolu (Wielka Brytania) angielscy dżentelmeni zrzeszeni w „The National Coursing Club” (Narodowy Klub Gonitw) oraz wielotysięczny tłum gapiów zbierają się, by uczestniczyć w „The Waterloo Cup”. Te okrutne zawody sięgają tradycją roku 1860 i są gonitwą psów rasy greyhound za szarakiem. Zając dzielnie walczy o życie, ale nie ma żadnych szans, zwłaszcza, że psy wcześniej trenują na króliczkach. Ginie w okrutny i niezwykle brutalny sposób, nierzadko wydając przeraźliwe piski. Sędziowie oceniają w gonitwie szybkość psów, ich wytrzymałość oraz zwinność, zaś dostojna publika podnieca się niezdrowo krwawym widowiskiem. Organizacje przyjaciół zwierząt głośno protestują przeciwko okrutnym zawodom, ale jak dotąd bez skutku. Zdaniem angielskich dżentelmenów, wobec zajęcy nie obowiązuje zasada fair play. Wiadomo. Pies i zając nie żyją z zgodzie.





Dodał(a): pm Piątek 19.08.2011