Zaczipowani pracownicy

Szwedzka korporacja zaczipowała swoich pracowników. Rozwiązanie to ma zastąpić karty identyfikacyjne, których używali m.in. do otwierania drzwi i bramek oraz drukowania dokumentów

shutterstock_111225350.jpg

Szwedzka firma Epicenter zaczipowała swoich pracowników. Choć zabieg ten nie należy do najprzyjemniejszych (nie jest bowiem bezbolesny), pracodawca przekonuje, że "to dla ich dobra". Dzięki niemu zatrudnione osoby nie będą potrzebowały kart identyfikacyjnych, których używały dotychczas do rutynowych czynności, takich jak m.in.: otwieranie drzwi, czy drukowanie dokumentów. Czy tak będzie wyglądać przyszłość korporacji?

Obecność tego rozwiązania akurat w tej firmie wydaje się być uzasadniona, bowiem Epicenter skupia twórców nowych technologii i start-upy high-tech. Pierwszą osobą, która wszczepiła sobie czip był szef korporacji. Zabieg przeprowadzono na oczach wszystkich pracowników w trakcie uroczystego otwarcia Domu Innowacji.

Do dzisiaj elektroniczny identyfikator zdążyło już sobie wszyć pod skórę aż 400 pracowników korporacji. Wszyscy zrobili to całkowicie dobrowolnie (ci, którzy mają obiekcje, co do takiego sposobu weryfikacji tożsamości, mogli pozostać przy starych rozwiązaniach).

Tymczasem media huczą, a wiele osób widzi w czipowaniu ludzi świetlaną przyszłość i sądzi, że dzięki nim nie będą potrzebne już żadne aplikacje w smartfonach zbierające dane na nasz temat.





Dodał(a): BJ Piątek 06.02.2015